Z ukrytego w lasach Pojezierza Drawskiego, z miejsca, które miało być miastem bez Boga, od 15 lat płynie nieustanna modlitwa.
Karmelitanki z Bornego Sulinowa wypraszają niestrudzenie pojednanie i omadlają całą diecezję. – Modlitwą można dotrzeć tam, gdzie po ludzku dotrzeć nie sposób – opowiadają.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.