– W moim domu nie było Pisma Świętego. Kupiłem je przed wyjazdem i zacząłem czytać. Może będzie trudniej się przyznać rówieśnikom, ale z Bogiem żyje mi się łatwiej – mówi Damian Truszczyński ze Świeszyna.
Ponad 50-osobowa grupa młodzieży z opiekunem ks. Andrzejem Pawłowskim spędziła tydzień w Taizé. Jej członkowie przekonali się, że bariera językowa nie przeszkadza we wspólnej modlitwie, oraz doświadczyli tego, że w kościele można poczuć się jak w domu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.