Wszystko zaczęło się od poniemieckich guzików. Bo kiedy chorowała, to one odgrywały najważniejsze role.
Pasja i zamiłowanie do teatru towarzyszą Wandzie Korobowicz od dziecka. Tylko teraz zamiast guzików do współpracy zaprosiła żywych aktorów i... kukiełki.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.