Po trzynastu dniach wędrowania w słońcu i deszczu do Narodowego Sanktuarium dotarła XXXI Piesza Pielgrzymka Skrzatusz – Jasna Góra.
U stóp klasztoru czekał na pątników ks. bp Edward Dajczak.
– Dziękuję wam za pielgrzymowanie, za świadectwo wiary. Proszę, nie zatrzymujcie Jezusa dla siebie – powiedział na powitanie.
Niemal 500 pielgrzymów z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej przebyło 460 km (grupa 6. z Ustki aż 620), niosąc przed oblicze intencje swoje i innych. Osiem rozśpiewanych grup w niebieskich koszulkach przedstawił sekretarz pielgrzymki, ks. Marcin Kościński. Upadłszy na twarz, dziękowali Maryi za dar pielgrzymowania.
– Gdy leżałem krzyżem na ziemi przed klasztorem, łzy same płynęły z oczu – przyznawał jeden z pątników.
Mszy św. na jasnogórskich wałach przewodniczył ks. bp diecezji rzeszowskiej Jan Wątroba. Uczestniczyli w niej pielgrzymi z diecezji szczecińskiej, pelplińskiej, drohiczyńskiej, rzeszowskiej i oczywiście koszalińsko-kołobrzeskiej.
– Szliście obciążeni smutkami, krzyżami, „ku weselu i radości całego Kościoła” – zacytował w swej homilii Piusa XII bp Jan. Podkreślił moc modlitwy, zawierzenia Maryi i Jej Synowi, moc miłości, która prowadzi do czynienia dobra.
– Skoro daliście radę te kilka dni, dacie radę i dłużej. Cała Częstochowa usłyszała waszą radość. Niech nic nie zabierze tej radości i nadziei. Na spotkanie w Domu Ojca idźmy po śladach Maryi – zakończył hierarcha.