Podczas sobotniej zabawy prym w tańcu wiedli wprawdzie aniołowie, ale na parkiecie nie zabrakło także wielu świętych.
Razem ruszyli do wspólnej zabawy, którą przygotowała dla nich wspólnota Domowego Kościoła z rejonu szczecineckiego.
- Kiedy w ubiegłym roku wyszliśmy z tym pomysłem po raz pierwszy, spotkał się z bardzo dużym odzewem. Jest to alternatywa dla tego, co proponuje dzisiaj świat. Halloween bardzo mocno zaczyna się wpisywać w naszą rzeczywistość i próbuje wyprzeć dawne tradycje. Przez taką zabawę podpowiadamy dzieciom, co jest nasze - wyjaśnia Jarosław Biernacki.
- Michaś przebrał się za swojego patrona - świętego Michała Archanioła, Natalka jest aniołkiem. To nasz, dorosłych, obowiązek, żeby wychowywać i tłumaczyć naszym dzieciom, co jest dobre, a co złe. Chcemy wychowywać je na dobrych chrześcijan, więc powinniśmy podpowiadać im dobre wzorce - dodaje jego żona Agnieszka.
Małym przyszłym świętym podczas zabawy towarzyszyli rodzice. Jak przyznają, bal to też świetna okazja do tego, żeby porozmawiać z dziećmi o świętości.
Koleżanki Lila i Zuza przebrały się za dzieci z Fatimy: bł. Hiacyntę i jej kuzynkę Łucję, której proces beatyfikacyjny jeszcze się toczy. - Wybraliśmy je ze względu na to, że to święte dzieci, a więc doskonałe wzorce do naśladowania, z którymi mogą się utożsamiać - wyjaśnia Magda Pachucka i dodaje: - Bo święci są tacy jak my. Czasami też popełniali błędy, czasem się potykali, ale chcieli radować się bliskością Boga.
Siedmioletni Michał jeszcze zbyt wiele za dużo o św. Franciszku nie wie, ale chciałby go lepiej poznać. Na razie dowiedział się, że mają kilka wspólnych cech: są radośni i lubią zwierzęta. - Ja najbardziej lubię psy - precyzuje Michał, poprawiając sznur, którym opleciony jest jego mały habit.
Dla wielu z uczestników balu, zarówno tych małych, jak i dużych, przygotowania do zabawy były okazją, żeby poznać nowych świętych.
- Mama mi podpowiedziała, za kogo się przebrać. To trochę mało znana święta, ja też o niej za dużo nie wiedziałam, ale poszukałyśmy w internecie i już wiem, że to ona odnalazła krzyż Pana Jezusa - mówi ośmiolatka przebrana za św. Helenę. Jej koleżanka Oliwia jest aniołem. - Ciężko być aż tak dobrym jak anioł na co dzień - wzdycha. - Ale się staram - dodaje zaraz.
Stara się też Natalka, która przebrała się za Matkę Bożą. - Bo jest piękna i dobra, i kochana - wyjaśnia rezolutnie ośmiolatka. Jak zapewnia, dobrze zna się z Maryją, bo z Nią rozmawia. Jak? Dziewczynka chwilę się zastanawia nad odpowiedzią, ale z pomocą przychodzi mama, wyciągając z torebki różaniec.
- Natalka sama zdecydowała za kogo się przebierze. Strój przygotowany był już tydzień wcześniej, dzisiaj tylko musiałyśmy zorganizować aureolę - śmieje się pani Ela.
- Chcę pokazać córce, że można się świetnie bawić, obchodząc nasze święto. To dobra rozrywka, która związana jest z naszą wiarą. To chcę „podawać” swojemu dziecku. Tak samo jak dbam o to, żeby się zdrowo odżywiała, tak samo chcę ją „karmić” dobrem, pięknem i prawdą - wyjaśnia, dlaczego przyszła z córką na Bal Wszystkich Świętych.
Zabawa dla dzieci i wieczorne czuwanie dla nieco starszych mieszkańców miasta to ostatnie akcenty tegorocznej edycji szczecineckich Dni Kultury Chrześcijańskiej.