Ich opowieść jest jak wyjęta z Księgi Hioba. Utrata jednego syna, wypadek drugiego. Rozpacz, kryzys i siniaki. I Pan Bóg, który nawet to, co najgorsze w człowieku, może wykorzystać dla jego dobra.
Kiedy ich syn był w drodze na biegun, oni wkroczyli na nową drogę do… Boga. Urszula i Bogdan Melowie opowiadali o tym w Szczecinku.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.