Azyl za zieloną bramą

tekst i zdjęcie Karolina Pawłowska karolina.pawlowska@gosc.pl

|

GOŚĆ KOSZALIŃSKO-KOŁOBRZESKI 28/2012

publikacja 12.07.2012 00:00

Przemoc wobec kobiet. Kaja miała wszystko: dom, męża, dobrą pracę, wczasy za granicą. Miała też czasami siniaki chowane pod długimi rękawami, spodniami i ciemnymi okularami. I całą litanię przygotowanych wyjaśnień. Bo kto uwierzy, że jest bita?

 Potrzeba odwagi i wsparcia, żeby przełamać tabu przemocy domowej Potrzeba odwagi i wsparcia, żeby przełamać tabu przemocy domowej
Karolina Pawłowska

Dopiero niedawno dowiedziała się, że jest jedną z 800 tys. kobiet, które rocznie doświadczają w Polsce przemocy. Takie dane podaje Fundacja Feminoteka.

Świat iluzji

Zaczęło się jeszcze przed ślubem. Od drobnych kłamstw, które Kaja szybko nauczyła się ignorować. Żeby nie wszczynać awantur, za które zresztą potem Romka przepraszała. – Sztukę manipulacji ma opanowaną do perfekcji. Czemu wierzyłam? Nie wiem. Może dlatego, że go kocham – mówi, próbując nie zwracać uwagi na lekko drżące ręce. – Kochałam – poprawia się za chwilę. Pierwszy raz uderzył ją kilka miesięcy po ślubie. Otwartą dłonią wymierzył siarczysty policzek.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.