Nasi na Woodstocku

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszaliński 33/2012

publikacja 16.08.2012 00:00

– Nie sztuka rozmawiać z tymi, którzy się z nami zgadzają. Trzeba iść do tych, którzy Jezusa jeszcze nie znają i pokazywać im Boga swoim życiem – mówią głosiciele Dobrej Nowiny.

Diecezjalna ekipa ewangelizacyjna w tym roku liczyła prawie 50 osób po prawej od góry: Przystanek Jezus dla wielu młodych jest pierwszą okazją, żeby porozmawiać o swojej relacji z Panem Bogiem Diecezjalna ekipa ewangelizacyjna w tym roku liczyła prawie 50 osób po prawej od góry: Przystanek Jezus dla wielu młodych jest pierwszą okazją, żeby porozmawiać o swojej relacji z Panem Bogiem
Szkoła Nowej Ewangelizacji 

Tak najkrócej podsumowują to, czego doświadczyli podczas tygodniowej wielkiej akcji ewangelizacyjnej w Kostrzynie nad Odrą.

Autentyczni świadkowie

W tegorocznej (13.) edycji Przystanku Jezus udział wzięło ponad tysiąc ewangelizatorów. Wśród nich nie mogło zabraknąć naszej diecezjalnej ekipy. Silna, blisko pięćdziesięcioosobowa grupa razem z bp. Edwardem Dajczakiem, współtwórcą Przystanku Jezus, najpierw wzięła udział w pierwszym Kongresie Nowej Ewangelizacji. Tu zastanawiali się m.in. nad tym, jak dzisiaj mówić o Jezusie i szukali odpowiedzi w papieskich dokumentach na temat nowej ewangelizacji. Biskup Edward przypominał im, że między słowem a czynem nie może być dysonansu, bo ewangelizator może być jedynym Kościołem, jaki dany człowiek spotka. – Wielu zobaczy tylko taki Kościół, jaki zobaczy w nas – mówił. – Jeśli mamy skorygować obraz Kościoła podawany w wielu mediach lub w ogóle pokazywać Kościół, musimy być autentycznymi świadkami. Jeśli mnie nie starczy miłości, spotkany człowiek nie otrzyma tego, co powinien – zaznaczył.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.