Zakonnice z poligonu

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszaliński 34/2012

publikacja 23.08.2012 00:00

Z ukrytego w lasach Pojezierza Drawskiego, z miejsca, które miało być miastem bez Boga, od 15 lat płynie nieustanna modlitwa.

Od 15 lat karmelitanki z Bornego Sulinowa modlą się za diecezję Od 15 lat karmelitanki z Bornego Sulinowa modlą się za diecezję
Archiwum Karmelu w Bornem Sulinowie

Karmelitanki z Bornego Sulinowa wypraszają niestrudzenie pojednanie i omadlają całą diecezję. – Modlitwą można dotrzeć tam, gdzie po ludzku dotrzeć nie sposób – opowiadają.

Miasto bez Boga

Borne Sulinowo to dziwne miasto. Chyba ostatnie, które wciąż jeszcze straszy pustymi oczodołami okien proradzieckich koszarowców, w którym pogmatwaną historię współczesną wyczytać można na ulicy. Do lat 90. ubiegłego wieku próżno było szukać go na mapach. To tę bazę wojskową – najpierw wojsk Wehrmachtu, potem Armii Czerwonej, miejsce obozu jenieckiego, przez który przeszło ok. 50 tys. żołnierzy różnej narodowości – wybrały siostry karmelitanki na stworzenie nowego domu. Pojawiły się w Bornem rok po wyjściu z miasteczka wojsk radzieckich. Siostra M. Elżbieta od Trójcy Świętej, jedna z pierwszych dziewięciu sióstr, które przyjechały z klasztoru w Gdyni-Orłowie, jest przekonana, że to miejsce wybrane przez Boga. – Dość długo trwały poszukiwania miejsca na nowy klasztor. Kiedy pojawiła się myśl o Bornem Sulinowie, zaczęły zamykać się wszystkie drzwi dotyczące innych możliwości, a przed tą wszystkie się otwierały – opowiada. Chociaż początki nie były wcale zachęcające. Opustoszałe rzędy hangarów, pozbawione drzwi i okien wymarłe budynki. Wyjeżdżający Rosjanie zabrali wszystko, co możliwe, wiele poniszczyli, pozostawiając po sobie miasto widmo. – Samo powstanie domu, wspólnoty jest dla nas olbrzymim darem i zadziwieniem, że Bóg zechciał posłużyć się naszymi kruchymi siłami. Wybrał sobie to miejsce, a teraz przyprowadza tu swoich przyjaciół, jak do Betanii, żeby mogli się zatrzymać, odpocząć – mówi zakonnica.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.