„Rok skrzatuski” z różańcem w ręku

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 38/2012

publikacja 20.09.2012 00:00

Odpust w sanktuarium. Doroczna pielgrzymka zainaugurowała w diecezji przygotowania do przyszłorocznego świętowania w Skrzatuszu. „Rok skrzatuski” wprowadzi nas w jubileusz 25-lecia koronacji cudownej Piety papieskimi koronami.

Matka Boska Bolesna, trzymająca w ramionach ciało Syna, od stuleci słucha modlitw błagających o pomoc. I pomaga.

Matce w opiekę

Tu miał szukać wsparcia nawet król Jan III Sobieski przed wojną z Turkami. Teraz każdego roku na wrześniowe uroczystości przybywają do Skrzatusza tysiące wiernych ze wszystkich zakątków diecezji. Jedni przyjeżdżają samochodami i autokarami, inni – jak choćby ci z Piły czy Wałcza – idą pieszo. Pielgrzymów nie zabrakło również w niedzielę 16 września podczas diecezjalnej pielgrzymki. – To nasz hołd dla Maryi i oddanie się Matce w opiekę – mówi Barbara Mirska, która każdego roku przybywa do Skrzatusza z całą rodziną. Wśród ponad 3 tys. pielgrzymów, którzy przybyli na skrzatuskie pola, byli także osadzeni z Zakładu Karnego w Czarnym. Nie ukrywali wzruszenia towarzyszącego ich pieszej pielgrzymce. – To naprawdę piękne przeżycie i wielkie wyróżnienie dla nas. Nie poczułem nawet, że byłem trzy dni w drodze – wyznaje Krzysztof, dla którego była to pierwsza w życiu pielgrzymka. – U Matki Boskiej Bolesnej mocniej się czuje, że skrzywdziliśmy także nasze rodziny, naszych bliskich. Mamy za co przepraszać, ale też dziękować i prosić – dodaje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.