Taki przerywnik?

ks. Wojciech Parfianowicz

publikacja 25.11.2012 19:43

Trwa może 2 lub 3 minuty. Wykonuje go najczęściej organista, którego nie widać. Refren nie zawsze jest wyświetlony na ekranie, więc już po pierwszej zwrotce tylko nieliczni potrafią go powtórzyć.

Podczas zajęć Podczas zajęć
Warsztaty odbyły się w Centrum Edukacyjno - Formacyjnym w Koszalinie.
ks. Wojciech Parfianowicz/GN

To właśnie dlatego psalm traktowany jest często jako taki "liturgiczny przerywnik" między jednym a drugim czytaniem. Jest czas, żeby poprawić się w ławce, spojrzeć na zegarek, czy ziewnąć. Można też pośmiać się z wykonującego, szczególnie, gdy mu nie idzie, a refren brzmi akurat: "wysłuchaj Panie głośnych jęków moich".

A przecież psalm to tak samo fragment Pisma Świętego, tylko z innej księgi, zwanej Księgą Psalmów. Jest to zatem Słowo Boże, przez które Bóg do nas mówi.

Dlatego od 23 do 25 listopada, już po raz kolejny odbyły się w Koszalinie warsztaty dla psałterzystów, czyli tych, którzy mają wykonywać podczas Liturgii ten właśnie fragment Pisma Świętego.

Z jednej strony w warsztatach chodzi o szlifowanie formy muzycznej. Psałterzysta ma być po prostu dobry, w sensie fachowości tego, co robi. - Nasze warsztaty polegają przede wszystkim na pracy nad głosem: nad czystością dźwięku i nad emisją. Chodzi o to, żeby śpiew prowadzony był prosto, bez udziwnień, żeby dzięki temu Słowo Boże było przekazywane jak najpoprawniej - tłumaczy Natalia Korczyc, jedna z prowadzących zajęcia, absolwentka studiów z zakresu edukacji muzycznej.

Nad merytorycznym przebiegiem warsztatów czuwa ks. dr Jacek Lewiński, wicerektor seminarium i profesor liturgiki. - Liturgia jest spotkaniem z Bogiem, a Pan Bóg jest piękny. Jeżeli Liturgia jest sprawowana dobrze, to prawdziwiej nam Go ukazuje. Wtedy łatwiej jest nam spotkać się Bogiem prawdziwym, takim, jaki jest. Dlatego piękno Liturgii jest istotne, także to zewnętrzne. Ale nie chodzi tu tylko o estetykę. Mówimy psałterzystom, żeby próbowali zaśpiewać psalm warsztatowo bardzo dobrze, żeby wszystko wybrzmiało, ale jednocześnie żeby oni nie byli wyeksponowani. Bo to nie występ, nie gwiazdorstwo. Dlatego te warsztaty to też swego rodzaju dni skupienia. Jest tu czas na modlitwę, na Eucharystię, na refleksję - wyjaśnia ks. Lewiński.

W warsztatach wzięło udział ok. 20 osób. Oprócz ks. Jacka Lewińskiego i Natalii Korczyc, zajęcia prowadził także o. Piotr Włodyga OSB i s. Monika Grabek. Warsztatami od samego początku zajmuje się Ruch Światło - Życie.