In vitro z miejskiej kasy?

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 48/2012

publikacja 29.11.2012 00:00

Do rad miejskich Koszalina, Kołobrzegu i Słupska wpłynęły wnioski o finansowanie z publicznych pieniędzy tej metody sztucznego zapłodnienia. „Cel nie uświęca środków. Apelujemy, żeby nie iść drogą na skróty, ale szukać prawdziwych rozwiązań” – prosi kuria biskupia w Koszalinie.

W ciągu pierwszych trzech dni petycję podpisało kilkanaście tysięcy osób – informuje Paweł Majewicz (z prawej), szef szczecińskiej „Civitas Christiana”, jednego ze współorganizatorów akcji W ciągu pierwszych trzech dni petycję podpisało kilkanaście tysięcy osób – informuje Paweł Majewicz (z prawej), szef szczecińskiej „Civitas Christiana”, jednego ze współorganizatorów akcji
Bernarda Korycko

W Koszalinie z interpelacją do prezydenta miasta w sprawie możliwości dofinansowania przez miasto zabiegów in vitro wystąpiła Krystyna Kościńska, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej z SLD.

Jej zdaniem w mieście jest około 60 par, które mogłyby skorzystać z tej procedury. – To problem bardzo istotny. I nie powinniśmy pozostawać na to obojętni – mówiła podczas konferencji prasowej. W Kołobrzegu projekt uchwały radnych SLD spadł z porządku obrad na początku listopadowej sesji.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.