Nie "przeciw" ale "za".

ks. Wojciech Parfianowicz / Piotr Pasikowski

publikacja 26.05.2013 21:49

W Kołobrzegu Marsz dla Życia i Rodziny wyruszył po raz pierwszy.

Nie "przeciw" ale "za". Mimo kiepskiej pogody, na kołobrzeskim Marszu panowała iście świąteczna atmosfera. ks. Dawid Andryszczak

Jeszcze trwała Msza św., gdy przed Bazyliką zaczęli gromadzić się ludzie.

Wolontariusze w koszulkach z logo Marszu rozdawali czerwone balony, na których widoczny było hasło: "Kierunek: Rodzina!" oraz flagi, które od tygodni powstawały w domach i szkołach. Nie zabrakło też flag narodowych.

Wyróżniały się banery Domowego Kościoła, hospicjum stacjonarnego oraz... i tu niespodzianka dla wszystkich: baner kibiców piłkarskiej Kotwicy! Swoim udziałem w manifestacji za życiem i rodziną zaskoczyli oni pozostałych uczestników, którzy dotychczas kojarzyli szalikowców z innymi sytuacjami.

- Marsze nie są przeciwko komuś, ale "za". Nie ma nic piękniejszego, jak doświadczyć ciepła miłości we wspólnocie rodzinnej. Przytulenie mamy i taty to jest najpiękniejszy wykład o miłości. Stajemy po stronie życia, po stronie miłości, ponieważ inaczej kończy się społeczeństwo - mówił w homilii bp Edward.

O godzinie 14.00 na sygnał orkiestry dętej z Ustronia Morskiego, około tysiącoosobowy korowód z posłem Czesławem Hocem, prezydentem miasta Januszem Gromkiem biskupem Edwardem Dajczakiem ruszył przez centrum miasta ulicami: Ratuszową, Walki Młodych, Dworcową, Armii Krajowej, Łopuskiego, Śliwińskiego, na tereny sportowe MOSiR, gdzie przygotowany był festyn rodzinny. Rozstrzygnięto konkurs plastyczny pod nazwą: Rodzina źródłem szczęścia. Zabawa zakończyła się przed 18.00.

Zbierane były podpisy w akcjach promujących życie oraz pod projektem ustawy obywatelskiej o świadczeniach rodzinnych dla matek. Chodzi o wprowadzenie pod obrady Sejmu projektu przewidującego dla każdej matki będącej w związku małżeńskim dwuletniego świadczenia w wysokości najniższej  krajowej, obecnie 1600 zł.

- Nie byliśmy w stanie przewidzieć, z jakim odzewem wśród mieszkańców spotka się zaproszenie na Marsz, gdyż organizowaliśmy go po raz pierwszy. Ponadto pogoda była niepewna. Tym bardziej cieszy nas duża frekwencja i radosna atmosfera – mówi Piotr Pasikowski, współorganizator.

Marsz poprzedziły wydarzenia, które były swego rodzaju przygotowaniem do dobrego przeżycia święta życia i rodziny.

Nie "przeciw" ale "za".   Spektakl "Fesch. W stronę światła". ks. Dawid Andryszczak W poniedziałek, 20 maja o godz. 17.00, w sali widowiskowej Regionalnego Centrum Kultury w Kołobrzegu, młodzież z I LO im. M. Kopernika wystawiła spektakl "Fesch. W stronę światła". Przedstawia on historię młodego, 27-letniego francuskiego przestępcy, straconego za morderstwo policjanta w czasie napadu na bank. Jacques Fesch w czasie pobytu w więzieniu przeżył nawrócenie, a historię swojej przemiany opisał w dzienniku dla córeczki pt.: "Za pięć godzin zobaczę Jezusa". Spektakl reżyserował ks. Dawid Andryszczak.

We wtorek 22 maja o godz. 19.30 odbyła się katecheza dla małżeństw i narzeczonych: "Świętość życia - dlaczego warto?". Było to przygotowanie intelektualne poprzez lekturę encykliki Evangelium vitae, rozważanie nad sakramentem małżeństwa oraz inspirującą dyskusję o wartości troski o świętość życia rodzinnego.

Organizatorami I Kołobrzeskiego Marszu dla zycia i Rodziny byli członkowie Domowego Kościoła działającego przy parafii pw. św. Wojciecha. Patronat objął prezydent Kołobrzegu Janusz Gromek oraz bp Edward Dajczak.

Współpraca: ks. Dawid Andryszczak