Posłani przez Boga

Justyna Liptak

publikacja 01.09.2013 11:00

Skrzatuskie sanktuarium było w tym roku miejscem spotkania także dla kapłanów. Prawie 200 z nich przyjechało tam 15 czerwca, aby umocnić się w powołaniu.

Konferencję dla przybyłych poprowadził ojciec prof. Grzegorz Bartosik Konferencję dla przybyłych poprowadził ojciec prof. Grzegorz Bartosik
Justyna Liptak /GN

Przybyłych powitał biskup diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Edward Dajczak. - Dziękuję wam, że niesieni pragnieniem spotkania z Bogiem, zdecydowaliście się być tu, gdzie jest On bardziej dotykalny - mówił biskup. Pielgrzymka Prezbiterium Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej w Roku Wiary i w Roku Skrzatuskim skupiła kapłanów na wspólnej modlitwie i tematycznych konferencjach. - Takie spotkania są potrzebne dla umocnienia samego siebie i swojej relacji z Bogiem. Jako ksiądz jestem wśród innych księży, z którymi mogę porozmawiać o sprawach, których nie zrozumieją osoby świeckie - powiedział ks. Bartosz Kuligowski z białogardzkiej parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Pielgrzymka była również okazją do skupienia się na zagrożeniach, z jakimi boryka się dzisiejszy Kościół. - Najgorszy z kryzysów Kościoła nie pochodzi z zewnątrz. To nie laicyzm, czy medialna nagonka, ale brak modlitwy, brak uległości Bogu, dlatego proszę was abyśmy pozwolili Bogu dopełnić w nas swoją wolę i abyśmy się na to zgodzili - mówił biskup Edward Dajczak. I dodał, że charakterystyczne dla prawdziwej modlitwy jest to, że się sobą ryzykuje. - Bo Bóg nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co Bóg z nami uczyni i dokąd nas zaprowadzi. Niech wzorem dla nas będzie Matka Boża, która zawierzyła siebie bez reszty - wyjaśniał biskup.

Ojciec prof. Grzegorz Bartosik, który poprowadził konferencję przypomniał przybyłym, do czego zostali powołani. - Jako kapłani mamy dostrzec dobro w ludziach, a także dostrzegać zagrożenia, których jako uczniowie Jezusa musimy sami unikać - mówił. Ks. Bartosz przyznał, że należy bardzo uważać, aby nie zagubić Boga. - Potrzebna jest modlitwa, żeby nie pochłonąć się światem na tyle, żeby przestać dostrzegać Boga, bo wtedy nie możemy dać Go ludziom - wyjaśnił.