Ekranizacja książki A. Kamińskiego. Film Roberta Glińskiego o bohaterach Szarych Szeregów wywołał ożywioną dyskusję. Po raz kolejny okazało się, że historia to nie tylko stare dzieje, ale również żywa część teraźniejszości
Robert Gliński na spotkaniu w Słupsku
ks. Wojciech Parfianowicz /GN
Film „Kamienie na szaniec” obejrzały już setki tysięcy widzów. Kolejna adaptacja opowieści o akcji pod Arsenałem budzi emocje. U niektórych poruszenie wywołują konkretne sceny, które faktycznie są mocne. U innych wzburzenie wywołała sama wizja reżysera co do wydarzeń sprzed 71 lat.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.