One też, żeby wyfrunąć z gniazda i poznać świat, muszą nauczyć się latać. A co wtedy, gdy z jakiegoś powodu nie mogą nawet rozwinąć skrzydeł?
Jeden z podopiecznych programu ks. Wojciech Parfianowicz /foto gość
Patrycja chwyta pęsetę i zabiera się za usuwanie klientce kilku niechcianych włosków z łuku brwiowego. Ta nieco się wzdryga, widząc tak młodą praktykantkę. Po pierwszym ruchu nabiera zaufania. Dziewczyna ma wprawę. Lubi to, co robi, chce się dalej uczyć, w przyszłości zrobić maturę i może kiedyś otworzyć własny zakład fryzjerski. Mieszka w niewielkiej miejscowości pod Koszalinem z rodzicami i ośmiorgiem rodzeństwa. Ojcu trudno znaleźć pracę po poważnej operacji kręgosłupa. – Trochę niesprawiedliwy jest ten świat, ale jestem szczęśliwa. Nie znam osoby, która mi pomaga, ale musi mieć dobre serce. Kiedyś też chciałabym komuś tak pomóc – mówi z przekonaniem.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.