Piękna Pani, która łączyła

Mateusz Sienkiewicz

publikacja 10.11.2014 15:27

To była uczta dla ciała i duszy, ale przede wszystkim wspólna modlitwa. W słupskim kościele mariackim po raz pierwszy zabrzmiały utwory z płyty "Piękna Pani".

Piękna Pani, która łączyła Płyta będzie miała oficjalną premierę 16 listopada Mateusz Sienkiewicz

Tak naprawdę była to nietypowa premiera. Tytułowy utwór we wrześniu "skończył" 33 lata. Ale dopiero teraz oficjalnie został wydany na płycie. I dopiero po kilkudziesięciu latach Maria Kiepuszewska przyznała, że to ona jest autorką tekstu, który śpiewają wierni w całej Polsce, a nawet na świecie.

- Nawet kiedy pojechałam do Stanów Zjednoczonych na festiwal i chciałam zaśpiewać tę pieśń, to okazało się, że jest już dobrze znana - mówi Grażyna Maciejewska, która w 1981 roku napisała muzykę do utworu "Piękna Pani".

Nowe aranżacje to efekt pracy Agnieszki Kiepuszewskiej, córki autorki tekstu. Wraz z mężem, Nikolą Kołodziejczykiem, na nowo zaaranżowali pieśń, która powstała w trakcie pielgrzymki do Lichenia. - To była niecodzienna praca, musieliśmy zrobić wszystko od początku. To, że jest to swoista premiera dodawało nam z jednej strony otuchy, a drugiej onieśmielało nas - mówi Nikola Kołodziejczyk, który żartuje, że pieśń jest od niego nieco starsza.

Ale zarówno starsi jak i młodsi wsłuchali się w muzykę dwójki artystów. Kościół mariacki wypełnił się po brzegi. Przez kilkadziesiąt minut, w długiej kolejce słuchacze dziękowali artystom i autorkom. Wśród nich pani Wanda. - Ja im zawdzięczam to, że zbliżyłam się do Pana Boga. Z takiego chrześcijanina niedzielnego, letniego, stałam się konkretnym, wierzącym człowiekiem. "Piękna Pani" nas wszystkich łączyła. I dalej jednoczy w wielką wspólnotę - wzrusza się pani Wanda.

Na krążku, który swoją premierę będzie miał oficjalnie 16 listopada znalazło się 15 utworów. Wszystkie autorstwa Marii Kiepuszewskiej. - Do części musieliśmy ułożyć melodię, bo były to słowa jakby wyciągnięte z szuflady - uśmiecha się córka Agnieszka.