Marzenia wyśpiewane

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 51-52/2014

publikacja 18.12.2014 00:15

Dzięki pierwszemu krążkowi polecieli do Rzymu. Teraz chcą wyposażyć swój kościół w nowy sprzęt nagłaśniający. Uda się, bo z Panem Bogiem spełniają się ich wszystkie marzenia. Nawet takie o nagrywaniu profesjonalnych płyt.

  Promujący nową płytę koncert przygotowano równie profesjonalnie jak same nagrania Promujący nową płytę koncert przygotowano równie profesjonalnie jak same nagrania
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Wszystkie ławki w kościele św. brata Alberta zajęte, a przy drzwiach wielka sterta słodyczy – biletów wstępu. Na chwilę przygasają światła i zaczyna się koncert promujący najnowszą produkcję oazową. Kolędy niby wszyscy znają, a nadziwić się nie mogą, jakby słyszeli je po raz pierwszy. – Wszystko zaczęło się 5 lat temu od ks. Dariusza Wypycha, który stworzył podwaliny tutejszej oazy. Po roku pojechał na studia do Rzymu, a ja miałem szczęście przejąć po nim to, co zbudował. Okazało się, że w oazie jest wiele ukrytych talentów, i tak rozpoczęła się przygoda ze śpiewaniem. Przerosła ona nasze najskrytsze marzenia, kiedy poznaliśmy pana Arka Makowskiego, mieszkańca Bornego Sulinowa, który ma tutaj swoje studio nagrań. Ponieważ ma wykształcenie muzyczne, wiedział, jak zabrać się do rzeczy, żeby popracować z dziewczynami nad warsztatem wokalnym – wspomina ks. Sebastian Przybyła, moderator borneńskich oazowiczów. – Nie bardzo wierzyłyśmy, że cokolwiek z tego wyjdzie. Nad tamtą płytą pracowaliśmy tylko przez weekend. Kiedy usłyszałyśmy efekt, same nie mogłyśmy uwierzyć. Wystarczył jeden człowiek, który w nas uwierzył i zobaczył w nas potencjał. To Arkowi zawdzięczamy to, że się odważyłyśmy zabrać do pracy. Reszta to zasługa Ducha Świętego! – przyznaje Emilia Fabisiak.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.