Po dwóch stronach kratki

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 16/2015

publikacja 16.04.2015 00:00

– Nie jesteśmy lepsi od innych tylko dlatego, że jesteśmy wyświęceni – powiedział bp Edward Dajczak w Skrzatuszu. Formułę rozgrzeszenia każdy ksiądz musi umieć powiedzieć i… usłyszeć.

 Tegoroczne diecezjalne dni skupienia dla kapłanów odbyły się w Skrzatuszu: dla proboszczów 9 kwietnia, dla wikariuszy 11 kwietnia. Wzięło w nich udział kilkuset kapłanów oraz biskupi Tegoroczne diecezjalne dni skupienia dla kapłanów odbyły się w Skrzatuszu: dla proboszczów 9 kwietnia, dla wikariuszy 11 kwietnia. Wzięło w nich udział kilkuset kapłanów oraz biskupi
ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Czasami czekają na nią w kolejce razem z wiernymi. Bywa, że jadą po nią wiele kilometrów, bo wybrali kogoś na stałe. Innym razem proszą o nią kolegę przy okazji spotkania czy krótkiej wizyty przy kawie. Zdarza się regularnie: co dwa tygodnie, co tydzień albo i częściej, ale czasami brakuje jej całymi miesiącami. Spowiedź kapłańska ma różne oblicza, jednak w byciu penitentem księża i świeccy są do siebie bardzo podobni.

W poszukiwaniu spowiednika

Znalezienie odpowiedniej osoby nie zawsze jest łatwe. Podobnie jak wierni świeccy, którzy nie mając nieraz wyboru, muszą iść do swojego proboszcza, z różnych względów im nieodpowiadającego, i ksiądz czasem musi poprosić o spowiedź np. swojego kolegę. Może to być współbrat, którego zna od lat, z którym na co dzień razem pracuje albo spędza wolny czas.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.