III Kongres Nowej Ewangelizacji. Kilkaset osób odpowiedziało na zaproszenie Konferencji Episkopatu Polski i przyjechało do niewielkiej wsi do diecezji na północy Polski, żeby zastanawiać się, jak ewangelizować wieś – bogatą w religijne tradycje, ale i borykającą się z problemami.
Nad tym, jak ewangelizować środowiska wiejskie, zastanawiali się razem z uczestnikami kongresu m.in. prymas Polski abp Wojciech Polak, bp Grzegorz Ryś i bp Edward Dajczak
Karolina Pawłowska /Foto Gość
Wsie nie są duchowymi pustyniami. Przeciwnie, to właśnie w wielu środowiskach wiejskich przetrwało to, co miasto już dawno zatraciło: prostą modlitwę i naturalne rozumienie prawd wiary. Na tym fundamencie można i trzeba wznosić solidne budowle.
Prosta nie znaczy prostacka
– Chłopom w Ludźmierzu do domów wojna przyszła, to znaczy wojsko węgierskie. Oficer kazał się przenocować, ale gazda mówi, że nie ma gdzie, bo jest tylko jedna izba, w której on śpi z babą. Oficer kazał sobie pościelić w izdebce. Ci, którzy są z południa, to wiedzą, że izdebka to jest właściwie kaplica domowa, ze świętymi obrazami, czasem tylko z łóżkiem bogato nakrytym poduszkami. U gazdy było biednie, stał w izdebce tylko stół. A oficer kazał sobie na tym stole pościelić.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.