Pokora zamiast frustracji

ks. Wojciech Parfianowicz

publikacja 10.10.2015 15:39

W Wyższym Seminarium Duchownym w Koszalinie odbyła się inauguracja roku akademickiego.

Pokora zamiast frustracji Klerycy roku propedeutycznego składają przyrzeczenie ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Swoje przyrzeczenia złożyło 7 alumnów, którzy rozpoczęli formację na tzw. roku propedeutycznym, a także 10 studentów świeckich z Instytutu Teologicznego. W koszalińskim seminarium formuje się obecnie 43 kleryków.

- Oczywiście mamy świadomość, że powołań jest za mało, ale staramy się nie ulegać pokusie frustracji. Potrzeba raczej pokory i ufności w Boże Miłosierdzie. Musimy też rozeznawać znaki czasu i zastanawiać się, dlaczego jest nas mniej. Musimy postawić sobie pytanie: "Co przez to mówi do nas Pan Bóg?" - pytał w swoim przemówieniu powitalnym ks. dr Wojciech Wójtowicz, rektor.

O potrzebie pokornego zawierzenia się Bożemu Miłosierdziu rektor seminarium mówił też w kontekście ostatniej głośnej sprawy związanej ze skandalicznym zachowaniem polskiego duchownego pracującego w Watykanie.

- Lekarstwa, którym jest Boże Miłosierdzie, potrzeba dziś całemu światu, w którym dokonują się radykalne zmiany kulturowe. Potrzeba go także kapłaństwu i naszej formacji - mówił ks. Wójtowicz.

- Proces zadawania ran Chrystusowemu kapłaństwu, jak widzieliśmy to ostatnio, staje się medialnym, dobrze przygotowanym spektaklem. Wszystkim nam, kapłanom i klerykom, powinno to przypominać o konieczności zażywania tego lekarstwa, którym jest Boże Miłosierdzie. Niewątpliwie w seminaryjnej rzeczywistości musimy bardzo otwarcie i rzeczowo, uprzednio, poznawać etiologię naszych kapłańskich chorób, które dzisiaj ku zawstydzeniu całej wspólnoty wierzących obserwuje cały świat. Musimy te choroby diagnozować wcześniej, zanim wyjdziemy z tego domu, aby tych chorób wystrzec się na przyszłość i aby Bogu, Kościołowi przynosić chwałę, a nie wstyd, którego także z naszego powodu jest zbyt wiele - mówił rektor.

Mszy św. na rozpoczęcie roku akademickiego przewodniczył bp Edward Dajczak. Koncelebrowali z nim wykładowcy i wychowawcy seminaryjni, a także bp Krzysztof Zadarko i bp senior Tadeusz Werno.

W homilii bp Dajczak zauważył, że w każdym powołanym do kapłaństwa Bóg może działać wielkie rzeczy, jak w Maryi i wielu świętych. Potrzeba jednak szczerości i otwarcia ze strony powołanego.

- Maryja uczy nas tej jednoznacznej postawy otwarcia się na Boga i pozwolenia Mu, aby mógł działać w naszym życiu. Bóg może działać w człowieku na skalę niewyobrażalną, jeśli ten całkowicie zgodzi się, aby być z Nim. Prawdziwy Boży sługa to nie ten, kto chce zrobić coś dla Pana Boga, ale ten, kto chce czynić to, czego Pan Bóg chce od niego. Studia teologiczne nie są więc tylko uczeniem się o Bogu. Są też uczeniem się, jak uczynić Bogu jeszcze więcej miejsca w swoim życiu, aby to On mógł przez nas zrealizować swój plan - mówił bp Dajczak.

- Idzie wiosna Kościoła. Widział ją św. Jan Paweł II. Może czasami patrzymy z niedowierzaniem, ale święci wiedzą, co mówią. On, mówiąc to, zapatrzony był w tych, którzy robią w swoim życiu miejsce dla Boga. To tam jest ta wiosna - zakończył biskup.

Na inauguracji obecni byli przedstawiciele władz samorządowych, m.in. prezydent Koszalina Piotr Jedliński oraz wicemarszałek woj. zachodniopomorskiego Tomasz Sobieraj.

Przybyli także przedstawiciele wyższych uczelni: rektor Politechniki Koszalińskiej prof. Tadeusz Bohdal oraz prorektor prof. Danuta Zawadzka. Obecna była również kanclerz Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej Beata Koronkiewicz. Ponadto nie zabrakło reprezentantów seminariów duchownych z metropolii szczecińsko-kamieńskiej, a także przedstawicieli kuratorium oświaty.

Pojawili się również duchowni innych wyznań chrześcijańskich: ks. Sebastian Niedźwiedziński z Kościoła metodystycznego i ks. Mikołaj Lewczuk, proboszcz parafii prawosławnej.

Wykład inauguracyjny na temat: "Bioetyczne aspekty transplantacji organów" wygłosił ks. dr Piotr Skiba.