Godność Boga w człowieku

ks. Wojciech Parfianowicz

publikacja 17.10.2015 16:56

W Szczecinku odbył się pierwszy pogrzeb dzieci utraconych. Pochowano prochy pięciorga dzieci. Tego samego dnia pogrzeby odbyły się także w Koszalinie i w Pile.

Godność Boga w człowieku Szczecinek, 17 października: w ceremonii na cmentarzu wzięli udział duchowni różnych wyznań chrześcijańskich. Obrzędom przewodniczył ks. Jacek Lewiński, proboszcz parafii Mariackiej ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Mszy św. w szczecineckim kościele Mariackim przewodniczył ks. dr Jacek Lewiński, proboszcz.

W homilii zwrócił uwagę na to, że pogrzeb dzieci utraconych jest nie tylko ludzkim odruchem na rzecz drugiego człowieka, ale także konkretnym aktem w kierunku samego Boga.

- W pewnym sensie można "skrzywdzić" Boga w człowieku. Można też Bogu w człowieku "sprawić radość", można Bogu w człowieku "odebrać godność" albo ją "przywrócić" - mówił ks. Lewiński.

- Przez całe lata sytuacja związana z utratą dziecka wyglądała bardzo różnie: w kraju, w naszym mieście, w naszym szpitalu. Bez rozdrapywania tego wszystkiego, ani nie szukając winnych, nazywając jednak rzeczy po imieniu, odbierano godność człowiekowi i Bogu w człowieku. Człowiek, od poczęcia na wieczność, jest człowiekiem, bez względu na to, ile ma dni, tygodni, miesięcy czy lat. Trzeba się dzisiaj cieszyć, że chcemy przywrócić godność Bogu w człowieku, myśląc o tych dzieciach - powiedział duchowny.

Ks. Jacek Lewiński zwrócił też uwagę na potrzebę okazywania troski nie tylko wobec samych zmarłych dzieci, ale także ich rodziców:

- Rodzice, którzy tracą dzieci, są często niezauważani. Jest z tym już coraz lepiej, ale wciąż jest wiele do zrobienia. Trzeba by dzisiaj przeprosić za to, że my, ludzie, nie poświęcaliśmy dość uwagi innym ludziom. Trzeba by przeprosić Boga za to, że nie poświęcaliśmy uwagi Jemu w człowieku. Pragniemy powiedzieć tą uroczystością, że chcemy już zawsze być uważni, że chcemy strzec godności człowieka, niezależnie od tego ile ma dni, tygodni, miesięcy czy lat.

- Tym, który zawsze jest uważny, w którego oczach zawsze mamy godność dziecka Bożego, jest sam Bóg. Nawet, gdy my odbieraliśmy tę godność człowiekowi, On miał te dzieci w swojej opiece, On je od razu brał w objęcia i przytulał do swojego serca i ze swoich ramion ich już nie wypuszczał. Tak samo był przy rodzicach, kiedy czuli się opuszczeni. Bóg był z nimi z uporem swojej łaski. Kiedyś dostrzeżemy tę obecność. Zobaczymy, jak On przyjmował te dzieci i z jaką troską patrzył na rodziców - zakończył homilię ks. Lewiński.

W ceremonii na cmentarzu, razem z ks. Jackiem Lewińskim, wzięli też udział duchowni innych wyznań chrześcijańskich. Do wspólnej modlitwy dołączyli: ks. Leon Karpiuk z Kościoła prawosławnego, pastor Arkadiusz Archacki - baptysta oraz pastor Dariusz Dyl z Kościoła zielonoświątkowego.

Na pogrzebie nie zabrakło też rodziców po stracie, także tych, których dziecko zmarło już jakiś czas temu. Wśród nich był p. Arkadiusz, ojciec czworga takich dzieci.

- Dzięki takiej uroczystości mamy miejsce, które jest bardzo istotne dla tych, którzy stracili swoje dzieci. Takie osoby będą teraz mogły tu przyjść, choćby po to, żeby się chwilę pomodlić. Oprócz tego miejsca, ważne jest jednak coś jeszcze, pierwszy krok, jeszcze przed pogrzebem. Kiedy rodzice dowiadują się, że stracą dziecko, najczęściej nie wiedzą, co mają robić. Dużo tutaj zależy od personelu szpitala, który powinien wiedzieć, jak otoczyć opieką takich rodziców już wtedy. Pewnie przydałaby się także jakaś grupa wsparcia, ponieważ z pewnością niektórzy rodzice by jej potrzebowali - mówi p. Arkadiusz.

Pogrzeb dzieci utraconych w Szczecinku został sfinansowany ze środków publicznych. Stosowną uchwałę w tej sprawie Rada Miasta Szczecinka podjęła 2 kwietnia. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Podobne rozwiązania obowiązują też w innych miastach w Polsce, w których odbywają się takie pogrzeby. W zbiorowych grobach chowane są prochy dzieci, których rodzice zrzekli się prawa do pochówku. Dzieje się tak dlatego, ponieważ są to najczęściej dzieci zmarłe we wczesnych fazach ciąży. Rodzice przeżywając traumę z powodu utraty dziecka, nie są często w stanie zająć się pogrzebem. Niejednokrotnie nie są też informowani przez personel szpitalny, że w ogóle mają takie prawo. Niektórzy rodzice chcą samodzielnie pochować swoje dzieci, również w przypadku poronień bardzo wczesnych.

17 października pogrzeby dzieci utraconych odbyły się także w Koszalinie (po raz dziesiąty) oraz w Pile (po raz drugi). W Koszalinie pochowano prochy 144 dzieci (również ze szpitala w Kołobrzegu). W Pile - 22 dzieci.

Uroczystościom w Koszalinie - Mszy św. w kościele pw. św. Józefa Oblubieńca oraz na cmentarzu - przewodniczył ks. Piotr Subocz, kapelan szpitala. Wspólnie z nim na cmentarzu modlili się: ks. Sebastian Niedźwiedziński z Kościoła metodystycznego oraz ks. Mikołaj Lewczuk, proboszcz parafii prawosławnej.

W Pile, Mszy św. w kościele pw. św. Jana Bosko oraz ceremonii na cmentarzu przewodniczył ks. Stanisław Oracz, dziekan dekanatu pilskiego.

15 października podobna uroczystość odbyła się w Słupsku (po raz drugi). Pisaliśmy o niej TUTAJ.