Człowiek od pamięci

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 44/2015

publikacja 29.10.2015 00:00

Choć ojca zabrakło mu bardzo wcześnie, dzisiaj jest z nim praktycznie non stop. Syn rotmistrza Pileckiego, Andrzej, od lat jeździ po Polsce i mówi o tym, jak żyć, żeby się nie zbłaźnić.

Andrzej Pilecki nie krył wzruszenia, widząc, jak wielką czcią otacza się pamięć o jego ojcu, także w Kołobrzegu Andrzej Pilecki nie krył wzruszenia, widząc, jak wielką czcią otacza się pamięć o jego ojcu, także w Kołobrzegu
ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Potomek wielkiego bohatera znów odwiedził Kołobrzeg. – Jako syn „wroga ludu” miałem pewne problemy. Nie mogłem zrealizować swojego marzenia o lataniu – wspomina. Ucząc się sztuki pilotażu i chcąc zdobyć odpowiednie uprawnienia, usłyszał: – Panie Pilecki, niech pan sobie da spokój.

To tylko niektóre schody, które rodzina Pileckich musiała pokonać, żeby w miarę normalnie żyć. Jak wspomina pan Andrzej, najgorsze było to, że przez całe lata nie mieli oficjalnego potwierdzenia śmierci ojca. Tak naprawdę zdobyli je dopiero pod koniec lat 90.

– Miałem wiele nieprzyjemności. To, co mnie teraz spotyka, to nagroda za to, że nigdy się nie zbłaźniłem. Choć mnie namawiano, nie zapisałem się do partii. Trzeba mieć swoje zdanie – mówi zdecydowanie Andrzej Pilecki.

Dzisiaj pan Andrzej nie ma na nic czasu i można powiedzieć, że spełniło się jego marzenie z młodości, ponieważ „lata” po całej Polsce, krzewiąc pamięć o swoim ojcu. – Wszędzie mnie zapraszają. Nigdy wcześniej tyle nie podróżowałem – śmieje się ponad 85-letni syn bohatera.

Taki już jego los – zajmowanie się pamięcią. W czasach słusznie minionych, kiedy nie mógł mówić o ojcu, chodziło o inną pamięć. Na Politechnice Warszawskiej konstruował pierwsze komputery w Polsce. Był laborantem operacyjnym od pamięci rtęciowej. Dziś pan Andrzej jest jednym z tych, którzy pomagają zrekonstruować pamięć narodu, którą z taką skrupulatnością, choć na szczęście nieskutecznie, próbowano… przeformatować.

Obecność syna bohatera robi na młodzieży zawsze wielkie wrażenie. I vice versa. Syn rotmistrza docenił przygotowanie uczestników konkursu wiedzy o jego ojcu, który odbył się w ramach kołobrzeskich Dni z Rotmistrzem.

Impreza zaproponowana przez Katolicką Inicjatywę Kulturalną miała bogatą ofertę. Wystąpił zespół Contra Mundum, który w wersji rockowej wykonał utwory m.in. Norwida, Baczyńskiego, Gajcego i Herberta. Wystawiono monodram „Melduję Tobie, Polsko. Rotmistrz Pilecki” w wykonaniu Przemysława Tejkowskiego. Odbyła się projekcja filmu „Pilecki” w reżyserii Mirosława Krzyszkowskiego oraz promocja książki Bogdana Wasztyla „Pilecki. Śladami mojego taty”, która jest rozmową z synem rotmistrza.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.