Mamy nowego diakona

ks. Wojciech Parfianowicz

publikacja 18.11.2015 20:41

W kaplicy seminaryjnej święceń Przemysławowi Pobiedze udzielił bp Krzysztof Zadarko. Dzięki temu w diecezji jest obecnie 4 diakonów.

Mamy nowego diakona Moment nałożenia rąk ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

W homilii biskup odnosił się głównie do sceny opisanej w pierwszym czytaniu z Drugiej Księgi Machabejskiej. W tym znanym fragmencie ze Starego Testamentu młody Hebrajczyk odmawia wykonania rozkazu, który byłby złamaniem prawa Bożego, przez co ponosi śmierć męczeńską, podobnie, jak sześciu jego braci. W scenie ważną rolę odgrywa matka, która - wbrew namowom prześladowców - zagrzewa go do wierności Bogu, a nie do ocalenia życia.

- Matka ta daje niezwykłą lekcję solidarności wiary z dzieckiem, które stoi o krok od zdrady ideałów, waha się. Matka daje mu podpowiedź delikatną i subtelną, ale także jednoznaczną. Nie chce nakazywać, ale wskazuje drogę i zostawia go w wolności - mówił biskup, interpretując postać matki jako figurę Kościoła.

- Kościół, nasza Matka, jest, jak mówi czytanie, "godna podziwu". Również ona, także dzisiaj, przygląda się śmierci swoich synów. Również dzisiaj wielu synów Kościoła staje wobec tej samej pokusy - zostawić wszystko czy zdradzić? Kościół "znosi to mężnie" i upomina swoich synów "w ojczystym języku": "Synu, zlituj się nade mną! W łonie nosiłam cię przez dziewięć miesięcy, karmiłam cię mlekiem przez trzy lata, wyżywiłam cię i wychowałam aż do tych lat. Nie obawiaj się tego oprawcy, ale bądź godny braci swoich i przyjmij śmierć, abym w czasie zmiłowania odnalazła cię razem z braćmi" - zacytował biskup, dodając: - Dzisiaj Matka-Kościół mówi te słowa szczególnie do Przemysława, który za chwilę stanie się diakonem.

- Matka-Kościół napomina nas wszystkich, bo każdemu z nas przychodzi zmierzyć się z Antiochem, który w różnych czasach ma różną twarz, ale zawsze ten sam cel: skłonić nas do odejścia od Boga, do układania życia obok Niego, w sposób pokrętny - mówił bp Zadarko.

Komentując decyzję młodego Hebrajczyka, który widząc, co stało się z jego braćmi, nie przestraszył się, tylko podjął podobną decyzję, biskup powiedział: - Współcześni oprawcy robią wszystko, abyśmy żyli obok Boga. Dlatego ciągle na nowo musimy podejmować decyzję, aby budować poczucie godności i jedności z naszymi braćmi, którzy przed nami oddali swoje życie, byli męczennikami, dziewicami, wyznawcami. Dziękujmy za naszą Matkę-Kościół, która swoim "kobiecym usposobieniem i męską odwagą" zagrzewa nas do walki.

Biskup zakończył wezwaniem do tego, aby wszyscy obecni na uroczystości, którzy tworzą przecież Kościół, byli dla siebie podporą i poprzez słowa i czyny zagrzewali się nawzajem do wierności Bogu.