Dobra zabawa w dobrej sprawie

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 49/2015

publikacja 03.12.2015 00:15

Małemu Frankowi z parafii w Śmiechowie potrzeba serca, nie tylko tego, które będzie prawidłowo pompowało jego krew. Jego leczenie byłoby niemożliwe bez ludzkich serc otwartych na pomaganie.

 Chorego chłopca może wesprzeć każdy. Zbiórka na jego leczenie odbywa się np. na portalu internetowym: www.siepomaga.pl pod hasłem: „Uratujmy serduszko Franka” Chorego chłopca może wesprzeć każdy. Zbiórka na jego leczenie odbywa się np. na portalu internetowym: www.siepomaga.pl pod hasłem: „Uratujmy serduszko Franka”
ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Od 20. tygodnia ciąży wiemy, że nasze dziecko ma połowę serca. Franek urodził się bez lewej komory – wyjaśnia Maja Sobieraj, mama chłopca. – Nasz synek przeszedł 3 operacje na otwartym sercu. Ostatnia, niestety, nie powiodła się, dlatego musi przejść jeszcze jedną, która odbędzie się 14 stycznia. To jest jego szansa. Operacji podejmie się prof. Edward Malec, który pracuje w Münster w Niemczech. Potrzebne są pieniądze, ok. 170 tys. zł. Mamy już 113 tys. – wyjaśnia M. Sobieraj.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.