Styczniowy Gabryś

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 03/2016

publikacja 14.01.2016 08:58

Koszalińskie okno życia funkcjonuje od 2009 roku. Po raz pierwszy ktoś otworzył je nie dla draki, ale ze względu na czyjeś życie. życie Gabrysia.

 Siostra Malwina w taki sposób zobaczyła owiniętego bluzą chłopczyka Siostra Malwina w taki sposób zobaczyła owiniętego bluzą chłopczyka
Katarzyna Matejek /Foto Gość

Pobudki w środku nocy 3 stycznia siostry ze Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej długo nie zapomną. Siostra Malwina Iwanicka pełniąca dyżur w koszalińskim Domu Samotnej Matki o 1.48 usłyszała alarm w telefonie. To był znak, że ktoś otworzył okno życia, które znajduje się w parterowej części budynku na ul. Wojska Polskiego. – Już wchodząc do pomieszczenia, zauważyłam, że w oknie leży coś dużego, zawiniętego. Otworzyłam okno i to zaczęło się ruszać – relacjonuje s. Malwina. Przyznaje, że sytuacja nieco ją przestraszyła, ponieważ spodziewała się, jak to podczas dotychczasowych alarmów bywało, podrzutka w postaci pieska, kotka lub reklamówki pełnej zabawek czy wręcz kamieni.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.