Peregrynacja symboli ŚDM. Po pierwsze: zdumienie. Że taki prosty, zwyczajny. Po drugie: wzruszenie, odbierające głos. I najważniejsze: Miłość. To z nią przychodzą się spotkać.
Od 2000 r. krzyżowi towarzyszy ikona Matki Bożej Salus Populi Romani
Karolina Pawłowska /Foto Gość
Kolejka chętnych do tego, by choć na chwilę dotknąć krzyża zdaje się nie mieć końca. – Krzyż jest jeden: ten Chrystusowy, który stanął na Golgocie. Ten, do którego za chwilę podejdziemy jest jego symbolem, ale niezwykłym. Omodlonym przez miliony ludzi na wszystkich kontynentach. Dzisiaj wy dołączacie do tej pielgrzymki – mówi wiernym bp Edward Dajczak.
Krzyż szuka ludzi
Karolina Kowalczyk na tę chwilę czekała blisko dwa lata. Razem z Mateuszem Kaczmarkiem byli w polskiej delegacji, która w Watykanie odbierała krzyż Światowych Dni Młodzieży i ikonę Matki Bożej Salus Populi Romani od młodych Brazylijczyków. – Wielkim przeżyciem było przejmowanie znaków tam, ale jeszcze mocniej czuję to witając krzyż i ikonę na naszej ziemi – mówi, gdy czekamy na wprowadzenie symboli do szczecineckiego kościoła Mariackiego, pierwszej stacji peregrynacji przez diecezję koszalińsko-kołobrzeską.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.