Ta radość jest obustronna

Katarzyna Matejek

publikacja 02.07.2016 20:59

Dom Pomocy Społecznej w Wałczu zorganizował I Piknik Rodzin i Przyjaciół.

Ta radość jest obustronna

Sobotnie spotkanie rozpoczęła Msza św. odprawiona na polowym ołtarzu w ogrodach placówki. Sprawował ją kapelan DPS-u, kapucyn o. Grzegorz Badziąg z parafii św. Antoniego. Następnie jako członek Międzynarodowego Korpusu św. Łazarza z siedzibą w Wiedniu wręczył p. dyrektor Jadwidze Kosidło oraz wolontariuszom Caritas odznaczenia przyznawane za działalność charytatywną.

W południe kilkudziesięciu mieszkańców wraz z rodzinami zasiadło do stołów. Wysłuchali poezji pióra jednej z seniorek oraz obejrzeli występ taneczny zespołu "Inspiracja" z Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

- Bywa, że rodziny naszych podopiecznych niezbyt często ich odwiedzają. Stworzyliśmy więc okazję, by mogli w przyjemnej atmosferze spotkać się, pobyć razem. To jest im bardzo potrzebne, bo głównie doskwiera samotność - powiedziała J. Kosidło.

Wyróżniona odznaczeniem Zofia Krawiec od 20 lat przychodzi do DPS-u, by towarzyszyć seniorom we Mszy św. Choć jest już po osiemdziesiątce, ma ochotę nadal robić coś dla innych. Skąd ta werwa? Wcześniej była pielęgniarką i opiekowanie się ludźmi ma we krwi. A że po śmierci męża mieszka sama, chętnie zagląda do DPS-u. - Jest tu trochę pracy, to pomagam. Ale jest też dobra atmosfera, serdeczność - mówi. Wie, że jej obecność daje radość mieszkańcom, ale zastrzega, że jest to radość obustronna. - Oni lubią, kiedy się z nimi porozmawia. Okazują serce. A mi daje to zadowolenie.

Wanda Pęcak regularnie odwiedza w DPS-ie swojego brata Kazimierza. Nie ożenił się i nie ma najbliższej rodziny, toteż w starości trafił do wałeckiego domu opieki. Przed amputacją nogi siostra zabierała go do siebie na parę dni, ale teraz to dla niej za trudne, ponieważ sama jest po operacji serca. Uważa, że pomysł z piknikiem to strzał w dziesiątkę. - Dotąd tego tutaj nie było. Wielki szacun dla p. dyrektor, za tę rodzinną atmosferę.

Mieszkaniec domu Zdzisław Wawrzyniak 16 lat temu miał wypadek na motorze. Jest więc częściowo jednostronnie sparaliżowany. Po kilkuletniej rehabilitacji porzucił wózek i chodzi o kulach. A nawet tańczy i w ogóle jest pełen werwy. - Tu są naprawdę dobrzy ludzie. Szczerzy, sympatyczni. Dobrze mi tu - mówi.

Międzynarodowy Korpus Świętego Łazarza (Corps Saint Lazare International) - niezależne stowarzyszenie prowadzące aktywną działalność charytatywną i medyczną. Centrala Korpusu mieści się w Austrii, a jego struktury rozsiane są po wszystkich kontynentach.