Scena dla młodych bardów

Katarzyna Matejek

publikacja 17.07.2016 14:00

15 i 16 lipca odbył się w Kołobrzegu XIII Festiwal Piosenki Poetyckiej im. Jacka Kaczmarskiego "Nadzieja".

Scena dla młodych bardów Koszalinianin Rafał Kowalewski wykonał "Ja" do słów Jacka Kaczmarskiego i muzyki Przemysława Gintrowskiego Katarzyna Matejek /Foto Gość

Na cieszący się popularnością festiwal młodzi miłośnicy poezji śpiewanej przybyli z całej Polski. 15 lipca przez kilka godzin zmagali się na scenie Regionalnego Centrum  Kultury, prezentując po dwie piosenki - Jacka Kaczmarskiego i autorską. Potem w koncercie "Wieczór Kuglarzy" mogli usłyszeć piosenki barda nawiązujące do obrazów filmowych w interpretacji poznańskiego Kwartetu ProForma.

Na rozstrzygnięcie konkursu czekali do następnego dnia. Najlepsi zaprezentowali się podczas uroczystej gali. Wśród laureatów znalazł się koszalinianin Rafał Kowalewski, zajmując II miejsce, na III uplasowała się Jagoda Rall z Tarnowa, zwyciężył zielonogórzanin Andriej Kotin. Było także wiele wyróżnień, ponieważ dobrych wykonań nie brakowało.

- To jest naprawdę ambitna młodzież, taka, której chce się wykazać, widać, że inspiruje ją ta poezja. Jacek Kaczmarski, prócz tego, że był wspaniałym pieśniarzem, nadal pozostaje osobowością, która przyciąga - powiedziała Katarzyna Pechman, rzecznik festiwalu. Jej zdaniem, a także publiczności i to wyrobionej, bo w dużej części towarzyszącej "Nadziei" przez lata, konkurs stał na wysokim poziomie. - Młodzież wybierała ambitne utwory, zaprezentowała ciekawe piosenki autorskie - oceniła.

Wśród 22 wykonawców, którzy stanęli na scenie RCK, byli soliści i zespoły. Jeden z najliczniejszych przyjechał z Wrocławia. - Kaczmarski to taka piosenka, której można naprawdę posłuchać - Martyna Rejkowicz wyjaśnia, skąd zamiłowanie do poezji śpiewanej w jej zespole Zachodnia 13. Ale młodych interesuje także sama postać J. Kaczmarskiego. Lubią go, czytają o nim książki, interesuje ich epoka, w której żył. Dużo między sobą o tym dyskutują, a nawet sprzeczają. A kiedy stają na scenie, zauważają, że odbiorcy niekoniecznie rozumieją trudne teksty tak samo, jak oni. - Na którejś próbie doszliśmy do wniosku, że niektóre piosenki można różnie interpretować - mówi np. o szukaniu smutku tam, gdzie mowa o śmiechu. - To nas skłoniło do czytania opracowań na temat poezji. Wtedy zobaczyliśmy, że nie każda pierwsza interpretacja jest właściwa i że wiedza pomaga zrozumieć to lepiej.

Zwieńczeniem festiwalu był koncert pt. "Co jutro będzie" w wykonaniu  Tadeusza Woźniaka, któremu towarzyszyli członkowie rodziny.

Organizatorem Festiwalu była Fundacja im. Jacka Kaczmarskiego przy współpracy Narodowego Centrum Kultury w Warszawie. Patronat medialny nad festiwalem sprawował "Gość Niedzielny".