W huku blisko 200 silników motocykliści dziękowali Bogu za bezpieczny sezon. Na ryczących maszynach pielgrzymowali do Matki Boskiej.
Podczas Mszy św. motocykliści z regionu dziękowali Bogu za bezpieczny sezon na drodze.
Zdjęcia Karolina Pawłowska /Foto Gość
Czarne skóry i ćwieki raczej nie kojarzą się z modlitwami, ale członkowie Bractwa Motocyklowego „Żelazny” i ich przyjaciele, którzy wzięli udział w pielgrzymce, zapewniają, że to tylko stereotypy.
Jesienią do Matki
– Ale pod tymi skórami są też katolicy. Większość z nas jest wierząca, ma Pana Boga w sercu. Pamiętamy, żeby otworzyć sezon z Panem Bogiem i z Nim go zakończyć. Dlatego chcemy to pokazywać, także pielgrzymując – mówi Maciej Danowski, prezes bractwa skupiającego motocyklistów z regionu. To on wpadł na pomysł, żeby motocyklowy sezon kończyć pielgrzymką do Matki Bożej królującej na domacyńskim wzgórzu. W ubiegłym roku wybrali się na nią po raz pierwszy.
Dostępne jest 28% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.