Kawa z duszą

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 51/2016

publikacja 15.12.2016 00:00

Jak zdobyć miasto dla Jezusa? Zaparzyć dobrą kawę i stworzyć miłą atmosferę.

Pierwsza kawa  dla honorowych gości: biskupa i dyrektora. Pierwsza kawa dla honorowych gości: biskupa i dyrektora.
Katarzyna Matejek /Foto Gość

Maleńki zaułek Dzieci Wrzesińskich przywodzi na myśl urokliwe uliczki południa Europy. Na witrynie czytelny znak, po którym od wieków rozpoznają się chrześcijanie – ryba. Szyld też wiele tłumaczy: „Kawa z duszą”. To tutaj ekipa Domu Miłosierdzia Bożego zamierza spotykać się z ludźmi, także tymi, którym do przestrzeni sakralnych wciąż nie po drodze. Pomysł narodził się już dawno. Ksiądz Radosław Siwiński, dyrektor Domu Miłosierdzia, podpatrzył go lata temu we Francji, w restauracji prowadzonej przez siostry zakonne. Niedawno zainspirowała go „Cafe misja” w Poznaniu. – Dzisiaj dać komuś ciuch lub jedzenie to za mało. Bo ludzie chorują głównie na choroby duszy. Rozmowa, dotyk ręki, poświęcony komuś czas – wylicza duszpasterz – tego im trzeba. I o to nam chodzi, by powstało tu miejsce, które da ludziom Boga.

Na luzie i na serio

Stoliki stoją nie za blisko siebie, można tu toczyć intymne rozmowy. Można też poprowadzić spotkania dla grupy osób, bo większą część lokalu da się oddzielić przesuwnymi drzwiami.

Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.