Zasypmy dzieci grami

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 01/2017

publikacja 05.01.2017 00:00

Kiedy otworzyły się drzwi jadalni świdwińskiego domu dziecka, równie szeroko otworzyły się oczy i buzie maluchów. Goście byli większym zaskoczeniem niż worki prezentów, które przynieśli.

Ponad 150 gier i ogromną niespodziankę sprawili uczestnicy świdwińskiej akcji dzieciom z domu dziecka. Ponad 150 gier i ogromną niespodziankę sprawili uczestnicy świdwińskiej akcji dzieciom z domu dziecka.
zdjęcia Karolina Pawłowska /Foto Gość

Wwigilijne wczesne popołudnie na plebanii świdwińskiej parafii pw. św. Michała Archanioła zawrzało. Żeby zapakować wszystkie prezenty, potrzeba było co najmniej 10 wielkich worków. – Zostać pomocnikiem św. Mikołaja to nie byle co. Nie da się tego opisać słowami – przyznaje Dajana Kurowska, która trzeci raz bierze udział w akcji.

Sieć dobra

– Jest coś niesamowitego w spełnianiu marzeń dzieci. Zobaczyć ich miny, kiedy staje przed nimi św. Mikołaj, to naprawdę coś wielkiego – z przejęciem szuka odpowiednich słów, żeby opowiedzieć, dlaczego zamiast rzucać się w wir ostatnich przedświątecznych przygotowań w domu, szykuje paczki – mówi Dajana Kurowska. Akcja „Daj piątaka na dzieciaka” organizowana jest w Świdwinie po raz piąty. – Pierwszą edycję zainicjowali uczniowie dwóch licealnych klas. Złożyli się i kupili klocki Lego dla dwóch chłopców. Na drugi rok akcja objęła całe liceum, a w kolejnym poruszony był cały Świdwin. Teraz paczki przychodziły z całej Polski, a nawet z zagranicy. Włączali się w akcję nie tylko moi uczniowie, nastolatki, ale też ich znajomi i znajomi znajomych – opowiada ks. Marcin Gajowniczek, koordynujący spełnianie dziecięcych marzeń.

Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.