Namaszczeni i posłani

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 11.03.2017 09:47

Od Szczecinka rozpoczęło się tegoroczne wędrowanie krzyża, wokół którego gromadzą się młodzi diecezjanie.

Namaszczeni i posłani Celebrację zakończyło namaszczenie "olejem posłania". Karolina Pawłowska /Foto Gość

W tym roku młodzi przeżywają swoje przygotowania do świąt pod hasłem „Uczeń Jezusa”.

- To ten, który jest w szkole Jezusa. Nie da się tego zrobić bez dotknięcia tajemnicy Jego śmierci i zmartwychwstania. Wzdrygamy się przed tajemnicą wyniszczenia i śmierci, szukamy w życiu raczej tego, co przyjemne, ale pod krzyżem Jezusa doświadczamy tego, co najważniejsze: jestem bezinteresownie kochany, za darmo. Być kochanym i umieć kochać - nie ma lepszej szkoły niż przy krzyżu Chrystusa - zauważa bp Krzysztof Włodarczyk, który towarzyszył młodym w szczecineckim kościele Mariackim.

Jak podkreśla, ważnym aspektem wielkopostnych czuwań młodzieży jest doświadczenie wspólnoty.

- Nie jestem na tej drodze sam, jest obok mnie siostra i brat, których mogę zapytać, jak Bóg ich prowadzi. Na siłę nic nie zrobimy, zadziałać może jedynie osobiste świadectwo doświadczania miłości - zauważa bp Włodarczyk.

Wielkopostne Czuwanie Młodych
Kościół Mariacki w Szczecinku
Karolina Pawłowska
- W kościelnych ławkach w parafii raczej nie ma oglądamy zbyt wielu młodych, zwłaszcza na Mszach św. w tygodniu, dobrze więc, że jest okazja do tego, żeby zobaczyć, że jest nas dużo, że nie jesteśmy sami w wyznawaniu wiary, że są młodzi ludzie, dla których Bóg jest ważny. To dodaje pewności siebie, bo nie łatwo dzisiaj być człowiekiem wierzącym - potwierdza Paulina Mazurkiewicz, która na czuwanie przyjechała z Bornego Sulinowa.

Swoim świadectwem spotkania Jezusa dzielił się ze zgromadzonymi w kościele dk. Jacek Herman. Opowiadał młodym o tym, że  Bóg powołał go do bycia uczniem, nie oglądając się na jego przeszłość.

Centralnym punktem czuwań jest adoracja krzyża. Młodzi przyznają, że to wyjątkowy dla nich moment.

- Kiedy wpatruję się w krzyż, dotykam go albo się przytulam, to tak, jakbym oddawała Pana Jezusowi wszystko, co mnie boli. Ale też mówię Mu, że jestem gotowa wziąć na siebie chociaż odrobinę Jego bólu, kiedy cierpiał za nas - mówi Julia Gliszczyńska ze Szczecinka.

Z tej gotowości wypływa też odwaga do tego, by zostać apostołem Jezusa w świecie. Dla młodych gromadzących się na czuwaniach znakiem do tego, że są zobowiązani do głoszenia miłości Jezusa w świecie było namaszczenie olejem posłania, które kończyło celebrację.

Dzisiaj przy krzyżu zgromadzą się młodzi w kościele pw. św. Józefa w Czarnem. Kalendarz kolejnych spotkań TUTAJ.