Rycerski etos

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 27/2017

publikacja 06.07.2017 00:00

Słupska Rada Rycerzy Kolumba imienia bł. kl. Bronisława Kostkowskiego zgromadziła się przy ołtarzu w świątyni Mariackiej, by dziękować Bogu za 5 lat istnienia.

▲	Na sztandarze widnieje także wizerunek patrona słupskich Rycerzy Kolumba – bł. kl. Bronisława Kostkowskiego. ▲ Na sztandarze widnieje także wizerunek patrona słupskich Rycerzy Kolumba – bł. kl. Bronisława Kostkowskiego.
Zdjęcia Katarzyna Matejek /Foto Gość

Kilkudziesięciu mężczyzn należących do słupskiej – jednej w z dwóch w naszej diecezji obok koszalińskiej – Rady Rycerzy Kolumba świętowało 25 czerwca 5-lecie jej istnienia.

Warto je promować

– Szukałem organizacji, w której mógłbym realizować się jako katolik, nie tyko chodząc do kościoła, ale też podejmując różne zadania. Taką są Rycerze Kolumba – powiedział Robert Kupc, Wielki Rycerz słupskiej Rady. R. Kupc ma za sobą doświadczenie formacji uczestnictwa w duszpasterstwie, w którym obecne były kobiety, docenia jednak męski charakter Rycerzy Kolumba. – Jest różnica. Mężczyźni są bardziej konkretni, nastawieni na działanie – ocenia. – Poza tym tych typowo męskich propozycji w Kościele wciąż jest niewiele, dlatego warto je promować. Ten męski rys służy zresztą, według p. Roberta, nie tylko samym mężczyznom, ale także ich żonom, dzieciom. – Działamy w ramach wolontariatu. Naszym wkładem w dzieła jest głównie nasz czas. To w pośredni sposób jest także dar naszych żon, które się na to zgadzają i wspierają nas w misji – mówi.

Dostępne jest 28% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.