Prorokować, ale pokornie

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 03.02.2018 17:04

160 członków Odnowy w Duchu Świętym uczy się, jak służyć charyzmatem proroctwa nie tylko podczas modlitwy, ale też w codziennym życiu.

Prorokować, ale pokornie Na zimową sesję formacyjną do CEF zjechało 160 charyzmatyków z parafialnych grup Odnowy. Katarzyna Matejek /Foto Gość

W koszalińskim CEF odbywają się rekolekcje Odnowy w Duchu Świętym. Gromadzą 160 członków parafialnych grup Odnowy z różnych stron diecezji. To ich drugie w ciągu roku ogólnodiecezjalne spotkanie formacyjne.

Trzydniowe rekolekcje, które dotyczą charyzmatu proroctwa, prowadzi ks. dr Mirosław Nowosielski, psycholog i wykładowca na UKSW, członek komisji teologicznej Odnowy w Duchu Świętym.

Jak korzystać z daru proroctwa charyzmatycy uczą się nie tylko podczas konferencji, ale także podczas warsztatów oraz modlitw (np. wstawienniczych), w których uczestniczą podczas weekendu.

- Dzielimy się ze sobą doświadczeniem, jakie jest naszym udziałem podczas modlitwy, światłami, jakich Pan Bóg nam wówczas udziela. Jesteśmy gotowi poprawiać to, co warto zmienić, dlatego podsumowujemy nasze spostrzeżenia - powiedział ks. Bogusław Fortuński, diecezjalny koordynator Odnowy w Duchu Świętym.

- Pan Bóg składa w nas, jak ziarenko, także charyzmat proroctwa - dodał. - Ten dar ma służyć pomocą w podnoszeniu na duchu, co wykorzystujemy nie tylko podczas modlitwy wstawienniczej, ale w różnych sytuacjach: w dzieleniu się słowem Bożym czy wiarą w ogóle.

Jak podkreśla ks. Fortuński, aby to Boże ziarno charyzmatu pomnażało się i rosło, potrzebne jest czytanie słowa Bożego i cisza, której na rekolekcjach nie brakuje.

Ks. Nowosielski dodał do tych wymogów pokorę i poddawanie wszystkiego pod rozeznanie Kościoła.

- Charyzmat może być zarówno szaleństwem, jak i Bożym dziełem - powiedział w konferencji. - Szaleństwem, kiedy jest niepoddany hierarchiczności Kościoła, bo diabeł może wówczas wykorzystać nasze emocji i uczucia. Tak nas podpuszcza… Trzeba być bardzo ostrożnym i zawsze słuchać tego, co mówi Kościół, bo to on jest ostatecznym rozjemcą.