Nadzieja dla nas

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 13/2018

publikacja 29.03.2018 00:00

Na tej Drodze Krzyżowej odnajdują siebie. Oprócz swoich upadków, odrzucenia i zniewolenia grzechem jej koniec przynosi im otuchę, którą daje Zmartwychwstały.

Nawet na próbach dziewczyny starały się wejść w tajemnicę misterium Męki Pańskiej. Nawet na próbach dziewczyny starały się wejść w tajemnicę misterium Męki Pańskiej.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Stacja czwarta, Jezus spotka swoją Matkę. Sara zastyga w czułym geście, dotykając twarzy niosącej krzyż Wiktorii. Ładunek emocjonalny sceny podkreśla komentarz i wyśpiewana piosenka. – Jest trudno. Bardzo się wczuwam, nawet na próbach. Muszę się powstrzymywać, żeby się nie rozpłakać – przyznaje nastolatka. – Myślę o tym, co On wycierpiał, jakie to musiało być trudne dla Maryi... Ale myślę też, co musiała czuć moja mama. Nie chcę jej już ranić – dodaje Sara, czyli Maryja w najkach. Sportowe obuwie zniknie podczas prawdziwego występu, kiedy w Wielkim Tygodniu dziewczyny zaproszą na swoją interpretację męki, śmierci i zmartwychwstania widzów. Kiedy wyjdą na prawdziwa scenę i usłyszą prawdziwe oklaski. Bo te też są ważne.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.