Chleb ze smalcem, żonkile i... nadzieja

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 15.04.2018 20:36

Rekordowa liczba wolontariuszy i rekordowa suma. To efekt akcji Pola Nadziei przeprowadzonej na rzecz kołobrzeskiego hospicjum.

Chleb ze smalcem, żonkile i... nadzieja W ramach akcji uczniowie szkół średnich przygotowali w centrum miasta pyszny kiermasz Karolina Pawłowska /Foto Gość

Od samego rana hol hospicjum stacjonarnego w Kołobrzegu zamienił się w centrum dowodzenia wielką akcją. Jedni odbierali identyfikatory i żonkile, inni rozliczali się z wykonanego zadania. W tym roku rzesza wolontariuszy wyruszyła na ulice kurortu, zachęcając mieszkańców i turystów do zasilenia konta hospicjum. To wyjątkowa dla kołobrzeskiej placówki edycja akcji Pola Nadziei. W tym roku po raz pierwszy zachęcają ofiarodawców nie do wsparcia budowy, ale by pomogli hospicjum stacjonarnemu w funkcjonowaniu.

- Dzięki wolontariuszom, którzy zaoferowali swoje chęci, swój czas, a przede wszystkim swoje serca, Kołobrzeg zakwitł żółtymi żonkilami - cieszy się Alina Hajdamowicz, koordynator wolontariatu działającego przy kołobrzeskim hospicjum. - Zgłosiło się 379 wolontariuszy, a byłoby ich znacznie więcej. Ze względów organizacyjnych, rejestrację prowadziliśmy tylko do czwartku, więc w piątek i sobotę odbierałam jeszcze mnóstwo telefonów od chętnych - mówi, dodając, że za kwestującymi stoją także ci, którzy zadbali o to, by wolontariusze nie opadli z sił, przygotowując dla nich ciasta oraz dostarczając napoje.

Nie tylko żółte żonkile, ale także chleb ze smalcem, kiszone ogórki, grochówka i własnoręcznie przygotowane słodkości zachęcały do wsparcia kołobrzeskiego hospicjum. Przed ratuszem z pysznym kiermaszem rozstawili się uczniowie kołobrzeskich szkół ponadgimnazjalznych i zaprzyjaźniony Zespół Szkół z Gościna.

- Bardzo cieszymy się, że zaproponowano nam taką współpracę. Korzyści są obopólne - dla hospicjum to wsparcie, dla nas także promocja szkół. I, co ważne, nikogo nie trzeba było specjalnie przekonywać, że to potrzebna akcja - uczniowie naszych szkół chodzą w żółtych koszulkach kwestując, a także przygotowali te stoiska - mówi Bożenna Wojnowska, kierownik gospodarczy ZS nr 1 im. Henryka Sienkiewicza

- Przygotowywałyśmy te kanapki od samego rana, ale warto było. Jesteśmy szkołą mundurową, a mundur zobowiązuje do niesienia pomocy. Tym bardziej że to bardzo potrzebna i ważna akcja, z której dochód przeznaczony jest dla hospicjum - podkreśla Kamila Gajewska, uczennica gościńskiej szkoły.

Drugi rekord to zebrana podczas tegorocznej edycji akcji kwota. Jak podają organizatorzy, konto kołobrzeskiego hospicjum zasili ponad 34 tys. zł i prawie 120 euro.

- Takie akcje to pieniądze, które są bardzo ważne, ale akcja ma także inny wymiar. Przed każdą powtarzam naszym wolontariuszom, że dla nich to jedna ofiarowana godzina, dla naszych pacjentów - szansa na właściwą opiekę i godne warunki. Obecność wolontariuszy to sygnał dla mieszkańców i turystów, że w Kołobrzegu jest to ważne miejsce, jakim jest hospicjum. To także zaproszenie: może ja też, zamiast siedzieć przed telewizorem, zrobię coś dobrego? Może włączę się w pomaganie? - dodaje A. Hajdamowicz.