Byśmy byli jedno

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 13.05.2018 12:11

Kołobrzeżanie prosili o pokój na Bliskim Wschodzie i modlili się w intencji mieszkających tam chrześcijan. Razem z nimi modlili się misjonarz o. Zygmunt Kwiatkowski i syryjska rodzina.

Byśmy byli jedno Modlący się otrzymali błogosławieństwo olejem św. Charbela. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Ojciec Zygmunt Kwiatkowski SJ przez ponad trzydzieści lat był misjonarzem w Syrii i na Bliskim Wschodzie. W związku z eskalacją przemocy w czasie syryjskiej wojny domowej zmuszony został do opuszczenia miejsca swojej wieloletniej pracy. Mimo to pracuje dla swoich byłych podopiecznych, służąc przez Internet radą duchową, prowadzi także rekolekcje internetowe.

W kołobrzeskim kościele pw. św. Marcina przewodniczył Mszy św. w intencji Kościoła na Wschodzie.

- Sytuacja chrześcijan jest teraz bardzo trudna. Nie mogą się swobodnie poruszać, bezpieczni są tylko tam, gdzie są wojska rządowe - przyznaje o. Kwiatkowski.

- To nie było tak, że kraj był dzielony na ludność muzułmańską i chrześcijańską. Wśród chrześcijan jest mnóstwo podziałów i islam jest podzielony. Ale wzajemne stosunki były na bardzo wysokim, kulturalnym poziomie. Szacunek odczuwało się na co dzień, w normalnych sąsiedzkich stosunkach, ale także w sytuacjach oficjalnych. Nie było świąt, żeby muzułmanie nie składali nam życzeń, także przedstawiciele władz. Taki był tam styl życia, że szanowano religijność drugiego człowieka. Wojna to zmieniła. Tam, gdzie dżihadyści zdobyli władzę, Kościół jest niszczony, ludzie zabijani, a świątynie zburzone - mówi jezuita.

Modlitwa "Ojcze nasz" w języku aramejskim
Karolina Pawłowska
Modlitwa w kołobrzeskim kościele wybrzmiała także po aramejsku i arabsku za sprawą Myrny Kebbeh, kantorki z kościoła w Saydnaya koło Damaszku. Znajduje się tam znane na Bliskim Wschodzie sanktuarium maryjne. Od roku Myrna wraz z mężem i córką jest w Polsce.

Modlący się przyzywali wstawiennictwa św. Charbela, libijskiego mnicha.

- Zdziwiłem się, kiedy po powrocie do kraju odkryłem, jak bardzo św. Charbel jest znany w Polsce. Odpowiedź jest zawsze taka sama: bo to taki „skuteczny” święty. Może właśnie dlatego, że Bóg chce, byśmy pamiętali, że jesteśmy Kościołem Wschodnim i Zachodnim. Że choć są różne obrządki, Jezus pragnie, byśmy byli jedno - mówił o. Kwiatkowski, udzielając błogosławieństwa olejem św. Charbela.

Organizatorami spotkania była redakcja portalu Kołobrzeg Wiary i kołobrzeska parafia pw św. Marcina.