Modlitwa w ukraińskiej cerkwi na zakończenie tygodnia ekumenicznego

ks. Wojciech Parfianowicz ks. Wojciech Parfianowicz

publikacja 25.01.2023 22:24

W koszalińskiej konkatedrze greckokatolickiej spotkali się wierni i duchowni różnych wyznań. W modlitwie uczestniczył bp Zbigniew Zieliński.

Modlitwa w ukraińskiej cerkwi na zakończenie tygodnia ekumenicznego Zakończenie nabożeństwa ekumenicznego w cerkwi greckokatolickiej w Koszalinie. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Ostatnie spotkanie w ramach Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan odbyło się w koszalińskiej konkatedrze greckokatolickiej eparchii wrocławsko-koszalińskiej pw. Zaśnięcia Przenajświętszej Bogurodzicy.

Oprócz gospodarzy, na czele z ks. mitratem Bogdanem Hałuszką obecni byli duchowni rzymskokatoliccy pod przewodnictwem bp. Zbigniewa Zielińskiego, a także ks. Janusz Staszczak - proboszcz koszalińskiej parafii ewangelicko-augsburskiej oraz ks. Sebastian Bestrzyński - duszpasterz metodystów w Koszalinie i w Słupsku.

Z racji miejsca, w którym odbywało się ostatnie nabożeństwo ekumeniczne, stało się ono także okazją do modlitwy o pokój w Ukrainie. Ks. mitrat Hałuszka dziękował Polakom za okazywaną Ukrainie pomoc.

- Dziękuję za wielkie serce narodu polskiego, który jako pierwszy w Europie przyszedł nam z pomocą. Gdy widzi się przyjaźń, dobro, wyciągniętą rękę, serce zaczyna się radować. Świadomość, że jest ktoś, kto chce pomóc, dodaje sił - mówił duchowny greckokatolicki.

W słowie do zgromadzonych w cerkwi bp Zbigniew Zieliński nawiązał do hasła tegorocznego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan: "Czyńcie dobro, szukajcie sprawiedliwości" (Iz 1, 17).

- Nie można czynić dobra, nie hołdując sprawiedliwości i nie można być złym, szukając sprawiedliwości, starając się o nią. To, co dzieje się za wschodnią granicą jako żywo ilustruje takie zestawienie myśli. Wojny i podziały nie biorą się bowiem z ludzkich cnót, tylko z ludzkich grzechów i zaniedbań - powiedział biskup, nawiązując do licznych i okrutnych niesprawiedliwości pojawiających się w ramach działań wojennych.

Mówiąc o konieczności szukania jedności, także w ramach różnych chrześcijańskich wyznań, biskup wskazał na jedną z przeszkód w tych działaniach. - Dzisiaj raczej jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy różnorodni, bogaci tym, w czym się różnimy, aniżeli piękni tym, co nas łączy. Dużo chętniej we współczesnej narracji akcentuje się dzisiaj to, co rożni,aniżeli to, co może ludzi przybliżać - mówił biskup.

Głos pod koniec spotkania zabrali także duchowni reprezentujący wspólnoty tradycji protestanckiej.

- Są trzy rzeczy, bardzo praktyczne, które nas jako chrześcijan jednoczą. Po pierwsze jest to słowo Boże, które nas uczy. Po drugie - modlitwa, która jest odpowiedzią na to słowo. Po trzecie - to, co czynimy, będąc pod wpływem Ewangelii - zauważył ks. Janusz Staszczak, zwracając uwagę na konieczność konkretnych działań np. wobec potrzebujących, w tym także poszkodowanych z powodu wojny w Ukrainie.

- Aby podobać się Panu Bogu, konieczne jest dawanie świadectwa naszego życia. Czy tym świadectwem nie jest właśnie czynienie dobra? Wołamy dziś do Boga o pokój na Ukrainie. Jesteśmy świadkami tragedii milionów istnień ludzkich. Pan Bóg daje nam wybitną okazję ku temu, aby pokazać, czy my rozumiemy, co to znaczy czynić dobro drugiemu człowiekowi. Czy nasza postawa będzie faryzejską czy samarytańską? Każdy z nas musi indywidualnie odpowiedzieć sobie na to pytanie - mówił z kolei ks. Sebastian Bestrzyński.

Jeszcze jedno nabożeństwo ekumeniczne, choć już poza kończącym się dziś tygodniem modlitw, odbędzie się 29 stycznia o godz. 19.00 w kościele pw. św. Michała Archanioła w Świdwinie.