Z Apokalipsą - osobiście i wspólnotowo

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 02.12.2023 16:02

Na pytania o siebie samego i Boga szukali odpowiedzi nauczyciele i pracownicy oświaty.

Z Apokalipsą - osobiście i wspólnotowo Spotkaniu towarzyszyło nauczanie, rozważanie słowa Bożego, ale też rozmowy przy kawie i cieście. Katarzyna Matejek /Foto Gość

Blisko 50 nauczycieli czynnych i emerytowanych, a także pracowników oświaty z Koszalina, Słupska, Bornego Sulinowa, Ustki, Dębnicy Kaszubskiej wzięło udział w dniu skupienia na progu Adwentu. Przewodnią lekturą spotkania, które odbyło się 2 grudnia w murach Wyższego Seminarium Duchownego, były listy św. Jana adresowane w Apokalipsie do siedmiu Kościołów. Podczas lectio divina uczestnicy zatrzymali się na przekazie do Kościoła w Pergamonie, obrazującym ‒ w symbolicznym białym kamieniu z wypisanym imieniem każdego ‒ nagrodę za wytrwałość w Chrystusie.

‒ To imię jest kluczowe, bo pomaga nam w odpowiedzi na pytanie, kim jesteśmy, jak na siebie patrzymy i w jaki sposób Adwent może nam pomóc dostrzec, co myśli o nas Bóg – mówi ks. Remigiusz Szauer, diecezjalny duszpasterz duszpasterstwa akademickiego i nauczycieli. Jak wyjaśnia, od długiego czasu nauczyciele praktykują wspólne rozważanie słowa Bożego i są tego dobre owoce. ‒ Konferencja staje się tylko elementem inicjującym, a zasadniczą częścią jest wspólne doświadczenie obcowania z Pismem św.

Duszpasterz podkreśla osobisty wymiar biblijnej refleksji. ‒ Bardzo umacniające staje się dla nas, gdy dowiadujemy się, że nie tylko my, ale też inni mają podobne duchowe doświadczenia, jak np. trudne przeżywanie Adwentu lub pierwotne uznanie za błahe radości, które, gdy się nimi podzielimy, to w perspektywie własnego życia widzimy, ile cennych rzeczy to do niego wnosi – mówi ks. Szauer.

Mszy św. w kaplicy seminaryjnej przewodniczył bp Zbigniew Zieliński. W homilii zauważył bolączki środowiska oświaty rozgrywanego politycznie przez partie przystępujące do wyborów i porzucanego, zapominanego tuż po nich.

‒ Pytanie dlaczego tak jest? Odpowiedź pewnie jest skomplikowana, ale jedno jest pewne: jesteście jako środowisko skazani na chimeryczność nastrojów społecznych – mówił o wymiarze dysputy publicznej, ale też codziennych lekcji, w których różnorodność głosów, uczniów, ów chimeryczny klimat zwielokrotnia.

Biskup zauważa, że najtrudniejszą rzeczą w realizacji misji edukacji, wychowania, nauczania, jest dramatyczny kształt rodzin, a czego coraz większą część stanowią te niepełne. ‒ Ta złożoność środowisk rodzinnych sprawia, że dzieci przychodzą do szkoły z deficytem, który daje o sobie znać w różnoraki sposób – mówił np. o nadmiernym okazywaniu emocji szkolnym wychowawcom – zarówno emocji pozytywnych jak i negatywnych. Kaznodzieja wspomniał też o problemie samotności dzieci i młodzieży, wynikającej nierzadko z anonimowości na tle środowiska szkoły

‒ Współczesność mocno pokazuje ogromne wyzwanie, stojące przed nauczycielami, którzy są powołani nie tylko do napełnienia ludzkich umysłów wiedzą, ale też do kształtowania ich człowieczeństwa – podsumował biskup Zieliński.

Więcej o wydarzeniu będzie można przeczytać w nr. 50/2023 "Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego".