Usłysz, jak Jezus mówi: "Chcę być twoim przyjacielem"

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 17.03.2024 20:21

Osiem wieczorów, osiem miast i kilka setek młodzieży zgromadzonej na wspólnej modlitwie.

Usłysz, jak Jezus mówi: "Chcę być twoim przyjacielem" W przygotowaniach do Wielkiej Nocy pomagała młodym "Ikona Przyjaźni". Karolina Pawłowska /Foto Gość

Przyświecało im hasło "Uczestniczę we wspólnocie Kościoła". Jak rozumieć wspólnotę i jak odnaleźć w niej swoje, wyjątkowe, miejsce pomagały młodym znaki. Przed ołtarzem stanęła ogromna "Ikona Przyjaźni", na której Chrystus trzyma dłoń na ramieniu opata Menasa. Młodzi podchodzi do niej z zapalonymi świecami, wcześniej zanurzając palce w wodzie święconej odsyłającej do momentu chrztu – wejścia do wspólnoty Kościoła.

– W antyfonie w Niedzielę Zmartwychwstania jest takie zdanie: "Zmartwychwstałem i zawsze jestem z Tobą; położyłeś na mnie swą rękę". To słowa, które Jezus powiedział do Ojca, ale to też słowa, które Jezus przez Ojca mówi i do nas. To genialne i piękne! On zawsze jest blisko, zawsze nas przytula – wyjaśnia symbolikę towarzyszącej młodym ikony ks. Łukasz Gąsiorowski.

– Prowadziliśmy młodych do odkrycia tajemnicy spotkania, które rozpoczęło się, gdy rodzice przynieśli nas do kościoła i poprosili o chrzest. Wtedy zaczęła się przygoda, Pan Bóg położył na nas swoją rękę. Wyrył nasze imiona w niebie. Chrzest był pierwszym krokiem i warto sobie o nim przypominać, sięgać do niego jak do koła ratunkowego – dodaje dyrektor Wydziału Duszpasterskiego.

Ostatnim przystankiem tegorocznych Wielkopostnych Czuwań Młodych była kołobrzeska bazylika. Tu z młodzieżą był bp Krzysztof Zadarko. Przekonywał, że bycie w Kościele nie sprowadza się do zakazów i nakazów.

Wielkopostne Czuwanie Młodych w Kołobrzegu
Karolina Pawłowska /Foto Gość

– Jeśli ktoś tylko tak przeżywa Kościół, bardzo szybko z niego ucieknie. Tymczasem Jezus nie traktuje nas niczym niewolników, którzy muszą przestrzegać poleceń swojego pana bez rozumienia jego motywacji. Mentalność niewolnika polega właśnie na tym, że czeka na rozkazy. A Jezus nazywa nas swoimi przyjaciółmi – mówił biskup, zachęcając do okrywania łączącej nas z Jezusem relacji miłości, która zmienia perspektywę. – Jeżeli odkryjemy Jezusa jako przyjaciela, będziemy Go prosić: „Powiedz, co robić, żeby nasza przyjaźń była jeszcze piękniejsza, żeby moje serce było jeszcze większe”. Dopóki nie usłyszymy od Jezusa: „Chce być twoim przyjacielem”, dotąd nie będziemy rozumieć Kościoła.

Modlitwie młodych towarzyszyła Diecezjalna Diakonia Muzyczna "Tyle Dobrego".