On jest przyjacielem

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 12/2024

publikacja 21.03.2024 00:00

Osiem wieczorów, tyle samo miast i kilkaset osób zebranych na wspólnej modlitwie.

Młodzież modliła się przy Ikonie Przyjaźni. Młodzież modliła się przy Ikonie Przyjaźni.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Przyświecało im hasło „Uczestniczę we wspólnocie Kościoła”. W odkryciu, jak rozumieć wspólnotę i jak odnaleźć w niej swoje wyjątkowe miejsce, pomagały młodym znaki. Przed ołtarzem stanęła ogromna Ikona Przyjaźni, na której Chrystus trzyma dłoń na ramieniu opata Menasa. Młodzi podchodzili do niej z zapalonymi świecami, wcześniej zanurzając palce w wodzie święconej odsyłającej do momentu chrztu – wejścia do wspólnoty Kościoła. – W antyfonie w Niedzielę Zmartwychwstania jest takie zdanie: „Zmartwychwstałem i zawsze jestem z Tobą; położyłeś na mnie swą rękę”. To słowa, które Jezus powiedział do Ojca, ale to też słowa, które Jezus przez Ojca mówi i do nas. To genialne i piękne! On zawsze jest blisko, zawsze nas przytula – wyjaśnia symbolikę towarzyszącej młodym ikony ks. Łukasz Gąsiorowski.

– Prowadziliśmy młodych do odkrycia tajemnicy spotkania, które rozpoczęło się, gdy rodzice przynieśli nas do kościoła i poprosili o chrzest dla nas. Wtedy zaczęła się przygoda, Pan Bóg położył na nas swoją rękę. Wyrył nasze imiona w niebie. Chrzest był pierwszym krokiem i warto sobie o nim przypominać, sięgać do niego jak do koła ratunkowego – dodaje dyrektor Wydziału Duszpasterskiego kurii biskupiej.

Ostatnim przystankiem tegorocznych Wielkopostnych Czuwań Młodzieży była kołobrzeska bazylika. Tu z młodymi był bp Krzysztof Zadarko. Przekonywał ich, że bycie w Kościele nie sprowadza się do zakazów i nakazów. – Jeśli ktoś tak przeżywa Kościół, bardzo szybko z niego ucieknie. Tymczasem Jezus nie traktuje nas niczym niewolników, którzy muszą przestrzegać poleceń swojego pana bez rozumienia jego motywacji. Mentalność niewolnika polega właśnie na tym, że czeka na rozkazy. A Jezus nazywa nas swoimi przyjaciółmi – mówił biskup, zachęcając do odkrywania łączącej nas z Nim relacji miłości, która zmienia perspektywę. – Jeżeli odkryjemy Jezusa jako przyjaciela, będziemy Go prosić: „Powiedz, co robić, żeby nasza przyjaźń była jeszcze piękniejsza, żeby moje serce było jeszcze większe”. Dopóki nie usłyszymy od Niego: „Chce być twoim przyjacielem”, dotąd nie będziemy rozumieć Kościoła.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.