Ekipa Domu Miłosierdzia zaprasza wszystkich, którzy chcieliby się przyłączyć do akcji kręcenia wianków. Przyda się każda para rąk do pracy. Jak zapewniają, wyprodukowanie ślicznej ozdoby adwentowej nie wymaga specjalnych umiejętności.

– Dwa tygodnie temu nie wiedziałem jeszcze, że umiem robić wianki. To wcale nie jest trudne. Skoro ja się nauczyłem, to każdy może – śmieje się Marcin Orłowski. Przekonuje, że chociaż praca wymaga skupienia, to wicie wianków jest lepsze nawet niż modne ostatnio wśród studentów karaoke. – Jeden wianek to półtorej godziny, ale nie szkoda czasu. Zamiast po zajęciach siedzieć w domu przed telewizorem, mogę zrobić coś pożytecznego i mam swój udział w powstawaniu tego domu – dodaje.

– Siano mamy od życzliwych gospodarzy, a ozdoby dostajemy od przyjaciół i rodziny. Część robimy także sami. Produkujemy gwiazdki z masy solnej, zbieramy szyszki, malujemy orzeszki i suszymy owoce – Monika Musioł, wolontariuszka z Domu Miłosierdzia, podaje przepis na oryginalny wieniec adwentowy. Dodaje, że mile widziana jest każda pomoc – i dodatkowe ręce do pracy, i materiały. – Na razie produkujemy pierwszy rzut na początek Adwentu, ale produkcja będzie trwała przez cały czas, bo nawet jeśli ktoś nie zdąży zaopatrzyć się na ten rok, to nasze wianki się nie psują – można kupić teraz, a wykorzystać w przyszłym roku – zapewnia.

Do akcji wicia wianków można włączyć się codziennie, przychodząc do Domu Miłosierdzia (al. Monte Cassino 7, wejście od podwórza) między godz. 10 a 15.

Przypomnijmy: powstający w Koszalinie Dom Miłosierdzia będzie niezwykłym miejscem, w którym osoby znajdujące się w przeróżnych potrzebach zostaną objęte długotrwałym i kompleksowym wsparciem. Przedsięwzięcie jest olbrzymie, ale i idea wspaniała. W Domu obecnie trwają prace remontowe. Już na 23 grudnia planowane jest poświęcenie tymczasowej kaplicy. Wraz z nią zostaną otwarte uroczyście drzwi Domu i pierwsze pomieszczenie. Więcej o Domu Miłosierdzia na: www.dommilosierdzia.pl.