Na starych zdjęciach odkrywa więcej niż tylko nieistniejące już ulice i budynki, twarze, które coraz mniej osób jest w stanie rozpoznać. – To historia mojej ziemi, zapisana w pojedynczych losach – mówi Mariusz Garbacz.
Choć w Pomierzynie bywa już tylko gościem, nadal niestrudzenie gromadzi okruchy przeszłości, z których układa, jak z puzzli, nieistniejący już świat.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.