Mają ambitne plany i strasznie mało czasu. Żywią nadzieję, że ich marzenia nie rozwieją się pod wpływem zderzenia z rzeczywistością.
W kościele pw. św. Ignacego w Koszalinie jest witraż ze świętym patronem parafii. Przedstawia on założyciela jezuitów przykładającego palec do ust w geście milczenia. – Przez cały czas tak na nas patrzy, jakby chciał powiedzieć, żebyśmy byli cicho – śmieje się Michał Teofilak. Mimo różnych kolei losu zespół jednak nie zamilkł. Od św. Ignacego zaczerpnął nazwę – AMDG – ponieważ wszystko, co robi, ma być, jak mawiał święty z Loyoli „ad maiorem Dei gloriam”, czyli na większą chwałę Boga.
Dostępne jest 30% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.