Do grzańca i do różańca

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszlińsko-Kołobrzeski 40/2012

publikacja 04.10.2012 00:00

Duszpasterstwa akademickie rozpoczynają nowy rok pracy. Można tam znaleźć Boga, przyjaciół, a nawet męża czy żonę. Czasem można stracić 20 kg, ale na pewno nie straci się czasu.

 Agnieszka, Ania, Karol, ks. Wojtek, Jacek i Bartek opowiadają o swojej przygodzie z DA Agnieszka, Ania, Karol, ks. Wojtek, Jacek i Bartek opowiadają o swojej przygodzie z DA
ks. Wojciech Parfianowicz

Wpokoju ks. Wojtka komputer jest prawie zawsze włączony. Dziś trudno jest wyobrazić sobie duszpasterstwo, szczególnie akademickie, bez internetu. Przed rozpoczęciem rozmowy jeszcze szybki rzut oka na Facebooka. Jest wiadomość od Ani. „Gorrrące (sic!) pozdrowienia z Granady. Powoli przyzwyczajamy się do życia tutaj. Poszłyśmy na Mszę „duszpasterską” – czytamy. Ania Kołodziejska jest teraz na stypendium Erasmusa w Hiszpanii. Jak widać, DA to coś, co ma się we krwi. Jak się go raz posmakuje, nie można się bez niego obyć nawet w gorącym słońcu Andaluzji.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.