Tolerancja wypalana z gliny

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 47/2012

publikacja 22.11.2012 00:00

Spotkania ze sztuką w Bobolicach. Przy długich stołach praca wre. Biały pył pokrywa niemal wszystko dookoła, brudzi ręce i zostawia długie smugi na policzkach. Nikt się tym nie przejmuje – ani ci sprawni, ani ci, dla których najprostsze zajęcia mogą być górą nie do pokonania.

Bobolicki program to oswajanie dwóch światów: ludzi sprawnych i niepełnosprawnych Bobolicki program to oswajanie dwóch światów: ludzi sprawnych i niepełnosprawnych
Karolina Pawłowska

Co dwa tygodnie w pracowni bobolickiego Środowiskowego Domu Samopomocy „Odnowa”, ramię w ramię, pracują cierpliwie nad małymi cudeńkami.

Niepełnosprawność z bliska

W tych zwinnych, choć nieprzyzwyczajonych do pracy z gliną rękach, i w tych obeznanych już z kruchą materią, ale mniej sprawnych – dzbanuszki, doniczki, kotki i flakoniki. Wśród pracujących z zapałem gimnazjalistów siedzą też podopieczni domu. To oni są tu gospodarzami i to oni mogą służyć radą. W końcu na co dzień odlewają, szlifują, polerują i zdobią cały arsenał glinianych wyrobów.

Dzieciaki ceramikę dopiero odkrywają. – Taki właśnie był cel innowacyjnego projektu szkolnego – wyjaśnia Anna Kuropatnicka, nauczyciel plastyki i wicedyrektor bobolickiego gimnazjum. – Chodziło o zaproponowanie młodzieży czegoś ciekawego w ramach zajęć ze sztuki, a zarazem doprowadzenie do zetknięcia dwóch światów: ludzi sprawnych i niepełnosprawnych.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.