Próba włamania do kościoła w Koszalinie

ks. Wojciech Parfianowicz

publikacja 04.02.2013 14:24

Po niedawnej kradzieży i próbie profanacji w kościele oo. franciszkanów, tym razem na celowniku złodziei znalazła się katedra.

Próba włamania do kościoła w Koszalinie Katedra w Koszalinie ks. Wojciech Parfianowicz/GN

W środku nocy, z 3 na 4 lutego, nieznani sprawcy wyważyli boczne drzwi do świątyni i weszli do środka. 

Na szczęście skuteczną ochroną okazał się system alarmowy. Po włączeniu się czujki złodzieje przestraszyli się i uciekli. Nie było już po nich śladu, gdy na miejscu zjawiła się ochrona. Jak informuje ks. Antoni Tofil, proboszcz, straty są niewielkie.

Tak naprawdę w katedrze nie ma nic, co można łatwo ukraść. Cenne przedmioty pochowane są w sejfach. Dzieł sztuki nie da się raczej wynieść prosto i szybko. Pozostają jedynie skarbony z ofiarami ubogich dla ubogich. Brak słów na opisanie zachowania niedoszłych... bogaczy.