Msze św. z modlitwą wstawienniczą. Trzy miasta i trzy kościoły. Wypełnione po brzegi, choć to zwyczajny wtorkowy wieczór. Wyciągnięte w górę ręce, modlitewne skupienie. I jedno pragnienie: spotkania z Tym, który uzdrawia serca.
– To wieczór odpoczynku przy Jezusie – mówił ks. Radosław Siwiński
ks. Wojciech Parfianowicz /GN
W Koszalinie, Pile i Słupsku prawie 3 tysiące diecezjan zgromadziło się we wtorek 3 września na modlitwie wstawienniczej.
Egzorcyzm za miasto
– To spotkanie można by streścić jednym słowem: „odpoczynek”. Dzisiaj ludzie są naprawdę zmęczeni życiem i taki zwykły odpoczynek przy Jezusie jest im bardzo potrzebny. To się właśnie chyba dzisiaj stało – mówi ks. Radek Siwiński, szef koszalińskiego Domu Miłosierdzia, pełniący też funkcję egzorcysty, który przewodniczy Mszy św. z modlitwą wstawienniczą o uzdrowienie w kościele pw. Ducha Świętego w Koszalinie. Kilkuset wiernych przybyłych do świątyni trwa na głębokiej, spokojnej modlitwie. Przez cały wieczór do posługujących w konfesjonałach księży ustawiają się kolejki. Wielu z przybyłych to chorzy i cierpiący, niektórzy o kulach lub na wózkach. Szukają ratunku u najlepszego z lekarzy: Jezusa.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.