Dla Maksa na maxa!

Karolina Pawłowska

publikacja 13.09.2013 12:37

Dobrą tradycją skrzatuskich Spotkań Młodych jest zbiórka pieniędzy, które niosą pomoc potrzebującym. W tym roku znów pomagamy Maksowi.

Dla Maksa na maxa! Pieniądze ze zbiórki pomogą w walce o pierwszy krok i pierwsze słowo Maksa Archiwum domowe

Sześcioletni Maks nie mówi. Intelektualnie rozwija się prawidłowo, zna cyfry, litery, szybko się uczy. Nie zawsze jednak panuje nad ograniczeniami ciała by pokazać jak wiele potrafi. W plan dnia chłopca zawsze wpisana jest również rehabilitacja.

Maksiu bardzo długo nie miał żadnej diagnozy. Teraz lekarze określają stan chłopca jako pozapiramidowy rodzaj dziecięcego porażenia mózgowego. Nie jest to jednak koniec diagnostyki. DNA chłopca jest obecnie badane pod kątem genetycznym w klinice we Francji.

Maksiu jest bardzo dzielny i ma duże szanse na samodzielność w przyszłości, pomimo ograniczeń, które stawia mu jego wiotkie i pląsawicze ciało. Jedynym lekiem jest intensywna rehabilitacja prowadzona praktycznie prawie od urodzenia dziecka. Rodzice starają się zapewnić mu wielowymiarowa terapię: rehabilitacje stacjonarna i turnusową, hipoterapię, naukę chodu w kombinezonach, logopedie, basen, terapię pedagogiczna i psychologiczną oraz terapię integracji sensorycznej i treningi słuchowe. Wszystkie te terapie to nie wybory lecz konieczność. Niestety większość terapii i turnusy muszą być opłacane ze środków własnych i gdyby nie pomoc wszystkich ludzi dobrej woli o wielkich sercach, nie byłyby możliwe.

Podobnie jak inne przedszkolaki Maks uwielbia bohaterów bajek, zabawy rycerzami, pociągami, helikoptery i samoloty. Jego życie różni się jednak od jego  rówieśników. Ze względu na niepełnosprawność ruchową i posługiwanie się alternatywnymi metodami komunikacji do przedszkola chodzi z asystentem.

Tygodniowy koszt rehabilitacji chłopca waha się w granicach 500-600 zł. Nie licząc zakupu specjalistycznego sprzętu czy oprogramowania komputerowego, by dostosowywać program edukacji do potrzeb chorego sześciolatka.

Obecnie największym marzeniem rodziców Maksia jest wyjazd na turnus delfinoterapii. – Udowodniono naukowo, że ultradźwięki z naturalnego delfiniego sonara przenikają przez ludzkie tkanki i je regenerują. Daje to ogromne nadzieje na szybsze efekty rehabilitacji. Niestety koszt jest przerażający i waha się w granicach 20 tys. zł. – mówi pani Małgosia, mama chorego sześciolatka.

Rodzice Maksia z wdzięcznością przyjmują wszelką pomoc w finansowaniu walki o samodzielność chłopca. – Wszelkie środki zostaną spożytkowane na najlepsze terapie i stymulacje, by Maksiu mógł jak najszybciej postawić swój pierwszy krok i powiedzieć pierwsze zdanie. Wszystkim, dzięki którym nasze marzenie się spełni, już teraz jesteśmy nieskończenie wdzięczni – dodaje pani Małgosia.

Na rzecz Maksa przeznaczona zostanie taca z wieczornej Mszy św. – W ubiegłym roku dzięki ofiarności młodych zebraliśmy około 1000 zł. Mam nadzieję, że także w tym roku młodzi nie zawiodą – mówi ks. Andrzej Zaniewski, diecezjalny duszpasterz młodzieży.